Pod kudłatym łbem Gwendy.

Lyssan

Ja bym chciała do plastyka, wieeesz, jak tam tacy ZIELONI osobnicy grasują... Mrrrrau Smile

Marjorie

Ale ja nie kocham psów XD
(Ale chyba nie kocha aż TAK bardzo? Bo pies moich dziadków kochał XD)

Ett.

Mrrrau? Biedna istotko, nie wiesz, co mówisz.

Marjorie

Pokaaażcie mi Zielonookiego! :>

Lyssan

Mrrrau.
Wiesz, on taki oryginał jest XD

Ett.

Przyjedź sobie do Zabrza i sama zobacz. Ja za nim z aparatem latać nie będę!
Zabiłby mnie za coś takiego xd

Marjorie

No i co?! Przecież tylko na to czekasz...! Odebrałam Ci nawet nieśmiertelność XD

Ett.

Ej, ale ja swoją śmierć wyobrażam sobie jako przyjemną, błogą chwilę, kiedy wszystko jest piękne i lukrowaaaanee, i ja śpię i nagle puf, niczego nie ma.

Nie chcę inaczej! ;___;

Marjorie

Oj, to będzie bardzo przyjemna i błoga chwila w ramionach Zielonookiego, a wszystko będzie piękne i lukrowaaaneee. Mówię Ci! Puf też da się załatwic ;p

Lyssan

MOLL!
Nie pozwalaj sobie z ramionami Zielonookiego.
Tak nie chciałby umrzeć nikt, wierz mi xd

Ett.

eee... ja bym proponowała zmianę tematu x.x

Marjorie

A co z jego ramionami nie tak...?

Przerzućmy się na ramiona Macieja. Ale nie lyśkowo-elytarnego, tylko tego prawdziwego, jedynego Macieja nad Maciejami ^^

Lyssan

Ja też.
Skończmy ten paskudny offtop!

Marjorie

LYŚ?! Jak możesz z takimi słowami...? TY?!
To ja tu powinnam pilnować, pff.

Lyssan

Ett, powiedz jej, że ja też mam prawo mieć zly dzień i nie chcieć Cię katować Zielonym.