Pod kudłatym łbem Gwendy.

Jadzia

Ej, wiecie co? Teraz, jak to czytałm po raz drugi to aż się popłakałam. Szkoda mi tego Pottera, mógłby żyć, przynajmniej po to, żeby wszyscy zdolni fanfikowcy mieli o czym pisać. Bo na przykład "KoHam Lunę...." nie istniałoby bez Pottera, nie?

Ross

Może i nie, ale no... Platynowy Chłopiec? Próbujący walczyć z trupami używając zaklęcia dzięki kturemy miałby sie wykrwawić? Albo taki POtter atakujący Dracona? Lub Snape'a (obiorę ze skóry i zjem łapami bez majonezu!)? Nie, nie, nie. Podoba mi się w roli warzywka, który nic nie umie. Bo wtedy chyba nawet głupota z niego wyparowywuje.

Don Evek

No ale żeby umierał? Ross, jak tak możesz!

Ross

O właśnie tak. Nie no, po prostu może nie chodzi mi nawet o to, żeby umierał, ale moim zdaniem na Wybrańca o wiele bardziej nadaje się taki Neville. Nie jest idealny, ma mnóstwo problemów, ale nie jest idiotą roku! Stara się, pracuje i jest wybitny w zielarstwie. A OPCM jest dwa arzy łatwiejsza i można ją nazwać takim "przystosowaniem" do życia w zagrożeniu, a takie prowadzi Aluminiowy Chłopiec.

Don Evek

Neville, owszem, fajny. Ale gdyby wybrańcem był Neville, to książka by się nazywała Neville Longbottom, i nie byłoby fanfików potterowskich, tylko longbottomowskie XD
Ale no cóż, muszę się zgodzić - Pozłacany Chłopiec jest zbyt wyidealizowandy przez panią Rowling. Ale żeby go zabijać?!

Ross

I byłoby sto razy lepiej. Nie jest ofiarą losu i własnej głupoty. A chociaż tak naprawdę nie jest też inteligentny, zawalił większość SUM-ów i przez kilka pierwszych tomów robiono z niego pokrakę, to odbił się od dna, jak to się poetycko mówi i pokazał, ze też jest super, ot co!

Jadzia

Ostatnio wyciągnęłam wnioski, że gdyby Nev był Wybrańcem, to zapewne miałby wiele zdolnosci, tak jak Harry. Bo myślę, że skoro Potteruś pochodzi z rodziny czarodziejów niewiele lepszych niż Longbottomowie, to dlaczego on jest taki dobry, a Nev nie?

Ross

Neville? Pewnie dlatego, ze on nie miał być idealny- Rowling, a w każdym razie tak mi się wydaje, chciała stworzyć postać kontrastującą. Z jednej strony ten wiecznie boski Harry, któremu nigdy nikt nic nie zarzuci, a zawsze w krytycznym momencie ktoś przybędzie z pomocą, a z drugiej Naville- mający problemy z ustawieniem prawidłowo kociołka, ale jednak myślący logicznie w momentach niebezpieczeństwa. No, i zawsze grający fair-play.

Don Evek

Bo mu Voldemort przekazał swoje siły ^^
Ale właściwie, to tak. I Potter byłby łamagą. A Neville bohaterem idealnym =='

Ross

Ech. Nie wierzycie w młodego Longbottoma?

Jadzia

Gdyby potter nie dostał prezentu na Gwiazdkę od Voldzia, to ten podarek dostałby Nev.

Don Evek

Wierymy, ale tylko w sytuacji, gdy mr. Potter jest bohaterem marysuistycznym

Ross

I macie racyję, ot co!
Ale kiedy Neville dostałby cudowny podarunek byłby bardziej odważny, wężousty i osierocony! W końcu te cechy charakteru przekazał Platynowemu Chłopcu Sami-Wiecie-Kto. Nie było mowy o talencie magicznym, jedynie o miłości, którą wiemy, że Longbottom posiada. A i tak został prawie-sierotą. Nie powodzi mu się tak jak Harry'emu, ale np. jest powszechnie lubiany. A Potter ma z jednej strony ma klub fanek i z drugiej wrogów, a jeżeliby to od nich zależało, POttuś juz dawno leżałby w grobie.

ciasteczko

znam już z jakiegoś innego forum.
jednakże opowiadanie jest dobre.
porusza.

ps. biedny harry (jak widac, jestem jedna z niewielu osob na forum, ktora posiada do jego postaci jakikolwiek szacunek xD)

Kim

Jestem przeciwna Potterowi.
Czyż Neville jako wybraniec nie byłby bardziej naturalny, ludzki?
Chociaż z drugiej strony, gdyby Neville był wybrańcem, też miałby masę dodatkowych mocy i w pewnym sensie byłby do Pottera podobny. Panicz Harry inteligencją nie grzeszy - on ma szczęście. To, co sobą reprezentuje to czysta głupota. Przynajmniej ja tak to widzę.

I proponuję zakończyć offtop.