|
Pod kudłatym łbem Gwendy. Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hattie
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:40, 11 Cze 2006 Temat postu: [Z]Sąd ostateczny |
|
|
Sąd ostateczny
Chciałaś zapomnieć.
Nie udało się.
Pierwszy raz w życiu coś ci się nie udało. Zjawy umarłych wracały każdej nocy, w każdym śnie. Słyszałaś ich szepty, łkania, widziałaś jak błagały o pomoc, ale nie zrobiłaś nic, by im ulżyć. Bo któż według ciebie zasługuje na śmierć? Wszyscy, prócz Lorda Voldemorta, który jest przecież władcą świata, oraz jego wiernych sług.
Bałaś się każdej nocy. Każdego cienia, szeptu, czy szlochania duchów twoich ofiar. Próbowałaś zapomnieć. Nie dałaś rady, lecz cały czas walczyłaś z tą okropnością, jaką jest świadomość śmierci niewinnych ludzi, zabitych przez ciebie. Właśnie. Ciebie.
Kiedy zabijałaś, robiłaś to z rozkoszą. Napawałaś się każdą minutą triumfu, bólem swojej ofiary – jak wampir, ale wszak nim nie byłaś. Kim zatem? Mordercą doskonałym. Tak nazywał cię były mąż, zanim stałaś się wdową i prawdziwą, żądną mordu psychopatką.
Pamiętasz go?
Chyba tak, skoro teraz płaczesz, zamknięta w komnacie, w środku nocy. Płaczesz, bo cierpisz. Teraz wiesz, jak czuły się twoje ofiary, kiedy je zabijałaś. Widzisz, jak to boli? Przekonałaś się. Czasami zadany ból jest nie do zniesienia. Istna martyrologia. Zawiniłaś. Wątpię, że tego żałujesz. Że żałujesz śmierci i bólu wszystkich zamordowanych.
Nie ma dla ciebie kary, ugody lub wybaczenia. Tak, jak dla twojego pana.
Przypominasz sobie męczenników? Wymienię ich. Powolutku...
Aleana Mudols…
Mała mugolka, która błagała o litość. Nie dotrzymałaś obietnicy. Zabiłaś ją z wrednym uśmieszkiem na twarzy. Jak najprawdziwsza psychopatka.
Susan Knot…
Córka Korneliusza Knota. Zamordowałaś ją z rozkoszą i prawdziwą nienawiścią do ludzi. A miała tylko dziesięć lat.
Martin…
Twój brat. Kochałaś go bardzo, lecz zapomniałaś o tej miłości. Pokłóciłaś się z nim parę razy i go zabiłaś. Jedna Avada załatwiła wszystko. To było takie łatwe, prawda? I takie… przyjemne. Wstydź się. Nie, przecież ty nie wiesz, co to wstyd.
Alan Yaxley…
Twój były mąż. Ukochany z czasów szkolnych. Kiedyś prawdziwy przyjaciel, którego bardzo potrzebowałaś. I zabiłaś go z zimną krwią. Bo nie chciał służyć twojemu panu. Nie obchodziło cię nawet to, gdzie Alana pochowano. Nie byłaś na pogrzebie. Nic nie zrobiłaś, aby zapobiec jego śmierci. A mogłaś.
Anna…
Młodsza siostra. Musiałaś ją zamordować. To była konieczność. Tutaj jedynie wykonywałaś rozkazy. Z trudem.
Zakazali iść na pogrzeb, zamknęli w małym pokoju. Siedzisz tu teraz i modlisz się. Od kiedy to umiesz? Słyszałaś może raz tę jedną regułkę...
Krew leci ci z ust.
Spływa po szyi.
Boisz się.
Trzęsiesz.
Z zimna.
Ze strachu, który cię sparaliżował.
W pokoju jest zimno. Wiatr wpada przez uchylone okno, wysoko przy suficie, i bawi się twoimi włosami, jakbyś była zabawką. Może nią jesteś? W końcu Lord Voldemort was wszystkich traktuje jak zabawki, a potem – jeśli nie spełnicie rozkazu – zabija. Porzuca.
Jeszcze raz, jeszcze raz ci powiem, znów zobaczysz swoje ofiary...
Severus Snape…
Dawno temu byliście przyjaciółmi. Wątpię, czy to też jeszcze pamiętasz. Jego również zabiłaś.
Posłuchaj, diable! Czy to, co robisz ma jakikolwiek sens? Nikt ci nie wybaczy.
Ktoś wchodzi do komnaty. Odwracasz wzrok w jego stronę. Twój pan mówi, co masz robić. Wykonujesz polecenie automatycznie. Boisz się? Boisz. Różne obrazy z przeszłości wracają. Voldemort oznajmia, że Dumbledore nie żyje – następna ofiara zabita przez Severusa. Snape zabił Dumbledore’a, ty zabiłaś Snape’a. Ironia losu.
Słuchasz jęków wiatru i moich słów.
Nie wiesz, kim jestem.
Nie wiesz, kto jest narratorem tej całej bajki.
Nie wiesz, kto stworzył tę paranoję.
Nie wiesz, co się dzieje z ofiarami, gdzie trafiły ich dusze.
Nie wiesz, co się z tobą stanie.
Ja wiem. Wiem wszystko. Znam przeszłość, przyszłość, wszystkie czasy i miejsca. Znam was. Stworzyłem niewdzięczne dzieci.
To ja ustanowiłem barierę i granicę pomiędzy światem magicznym, a zwykłym. Kieruję waszym losem. Wiem, co nastąpi potem. Wiem, co będzie z tobą, niewdzięczna.
Ja jestem wszystkiemu winien.
Jestem wiatrem, który się tobą bawi. Jestem Ojcem, który stwarza. Alfą i omegą. To ja uczyniłem Voldemorta szatanem, a Severusa Snape'a Judaszem.
I ja sprawię, że spełnisz ostatni rozkaz. Napiszę ostatnią scenę tego filmu.
Zapłacz, Alene.
Pokaż, że masz serce.
Pokaż, do jasnej cholery!
Zapłakałaś. Zrobiłaś to, bo ci kazałem. Boli cię serce? Boli. Nawet bardzo. Teraz wiesz już wszystko. Wiesz, co znaczy ból. O to mi właśnie chodziło.
Spełniłaś ostatni rozkaz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vivianne
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Nie 19:22, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ładne. Dobry pomysł z narratorem w rodzaju męskim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carrie
Junior Admin
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: dormitorium Krukonek
|
Wysłany: Nie 19:25, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... nie chcę być odebrana jako Pierwsza Podcinaczka Skrzydeł RP, ale to było - jak dla mnie - zbyt "felen endżelowate". Przypominało trochę ff-a o Eleine Rilwen, z tym, że tamten tekst podobał mi się bardziej. Cenię "wzięcie na warsztat" mało znanych postaci (Yaxleyów), za to treść i niektóre zdania wręcz ociekają mroooooooookiem i zUem. Jak dla mnie - kiepskie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Herbata
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z torebki.
|
Wysłany: Pon 14:16, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Severus Snape…
Dawno temu byliście przyjaciółmi. Wątpię, czy to też jeszcze pamiętasz. Jego również zabiłaś. |
Nie chcę się czepiać, ale z tego co zauważyłam na tym forum bardziej w cenie jest śmierć Harry'ego Pottera niź "tych złych".
Cytat: | Hmm... nie chcę być odebrana jako Pierwsza Podcinaczka Skrzydeł RP |
TY pierwsza, ja druga...
Teraz ja: Nie podoba mi się. Takie o niczym, zalatujące mrokiem i powiewające smutkiem. Stanowczo nie dla mnie, osoby, która przez 22 godziny ma uśmiech na twarzy bez względu na okoliczności.
Jednak nie będe nikogo zniechęcać do pisania... Sama nie jestem lepsza, chociaż nie piszę mroohnych opowiastek i miłosnych słiit telenowel (chyba) to jednak mam swoje słabe punkty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Higgs
Gość
|
Wysłany: Pon 15:10, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Caroline napisał: | Cenię "wzięcie na warsztat" mało znanych postaci (Yaxleyów) |
A jest taka postać w sadze chociaż?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carrie
Junior Admin
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: dormitorium Krukonek
|
Wysłany: Pon 16:07, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wstydź się, Erysiu, wstydź się. W HP6 pojawia się małżeństwo Yaxleyów, śmierciojadów. Tzn na pewno byli wymienieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fretka
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 6761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:42, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tam znam to nazwisko tylko tylko z lexiconu xP Ale mam usprawiedliwienie! Czytałam Pottera z 39 stopniową gorączką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|