Pod kudłatym łbem Gwendy.

Lady Em

To pójdziesz jeszcze raz ze mną ;D

Ubóstwiam Bellatrix.

buka

Haszysz

Zdecydowanie nie pójdę na film.
Mam jako takie wyobrażenie o wyglądzie postaci i nie chce go zepsuć.
A Bellatrix to już w ogóle tragedia.

Giselle

*patrzy na Petera i mdleje*
*wstaje i znowu patrzy*
*i znowu mdleje*
...
Scar się zapłacze. Co to ma być?! Chomik?!
A Lily to tragedia. Będę płakać na filmie, czuję to.

Amber

Hestia V. Coubert

a ja zawsze myślałam, że ona jest ostrzyżona na tzw. "jeżyka" ;p
i byłoby bardziej stylowo, tylko aktorka musiałaby mieć drobniejsze rysy.
właśnie tak wyobrażałam sobie Tonks. Drobna, kruchutka, o wyraźnych, trochę kanciastych rysach, z krótko ostrzyżonymi różowymi włosami.
Ale cóż.
i tak nie jest źle w porównaniu z innymi postaciami...

Beverly

Mnie właśnie też strasznie irytuje fryzurka Tonks. Miały być krótkie te włosy, cholibka, a nie! Ale Hestia ma rację, Tonks jest jedną z niewielu takich w miarę dobranych postaci.

Holly

Dokładnie. Kto, jak kto, ale Tonks nie jest jeszcze taka zła xdd
A na film idę. Na premierę *szpaaan*

Giselle

Jakież [link widoczny dla zalogowanych]... eee... realistyczne?
[link widoczny dla zalogowanych], kochanie, co oni z tobą zrobili?! *zalewa się łzami*

Hestia V. Coubert

proszę, nie przypominaj mi. Najbardziej w świecie wielbię Seva (jego faktycznie naj ^^) i Remmy'ego, dlatego będę płakać krwawymi łzami na premierze i zalewać nimi popcorn brata (bo ja nie jadam tego paskudztwa ;p)

Holly

Podobał mi się.
Odpowiednio zbudowane napięcie, wszystko owiane tajemnicą (tzn. dla tych, którzy nie czytali książki), najważniejsze fragmenty książki dobrze przedstawione.
No i doskonale wykreowane postaci Luny, Dolores i Bellatrix.
Oczywiście, polały się łzy (niestety, śmierć Syriusza wzrusza mnie cholernie, z wiadomych względów zresztą), ale i od czasu do czasu się uśmiechnęłam (świetne fajerwerki Weasleyów).
Mówiąc krótko jestem zadowolona, że film obejrzałam.

Catherine

Bu. A ja nie mam z kim iść!
*szlocha w rękaw*
W końcu pójdę pewnie sama.
I najpierw umrę ze śmiechu [już umarłam raz, oglądając zwiastun], a potem będę histeryzować przy śmierci Syriusza. Nie lubię go, co prawda, jakoś szczególnie, ale nie przeszkodziło mi to ryczeć podczas czytania książki xd
Już sobie wyobrażam, co się ze mną będzie działo na premierze siódmej części xd
Jakaś depresja mnie dopadnie, albo co gorszego xd

Angel

A moim zdaniem to była kompletna beznadzieja i po prostu to spieprzyli. Ominęli bardzo ważne sceny, a wspomnienia Snapa to były jakieś głupie urywki, z których nic nie wynikało. Nie było ich w ogóle widać. No możemłody Snape był dobrze ucharakteryzowany i James też nie był najgorszy, mimo za jasnych włosów.
Co do Dolores i Luny się zgodzę. Ta ostatnia dodatkowo miała bardzo dobrze dopasowany głos w dubbingu. Taki dzieciny i po prostu... luniasty. I się uśmiechnęłam jak tak w podskokach na końcu gdzieśtam sobie szła. Ale Bellatriks była zdecdowanie koszmarna. Rozumiem miała być mroczna i w ogóle, ale robić z niej coś takiego? To był jakiś strach na wróble, a nie Bella. Choć muszę przyznać, że grała bardzo dobrze i teksty miała świetne. xD
A śmierć Syriusza powinna być zupełnie inna! Przecież to taka ważna postać umarła, a to wszystko pokazali w niezwykle płaski sposób. Nagle wyskakuje Bella i rzuca avadą. I on miał umrzeć z uśmiechem na ustach, a nie jakimś niewiadomoczym.
Pocałunek z Chop Chang był strasznie sztywny. Moim zdaniem powinni jeszcze dalej stać od siebie. --' Pięć metrów odległości między nimi i do tego niezwykle wydłużone usta, wtedy byłoby najlepiej. --' Nie wiem, mogli się postarać, żeby Harry jakoś ją objoł czy coś...
Podobały mi się dwie rzeczy - pomijając niesamowitą grę aktorów i np. to jak Snape tak ciągnął Pottera po schodach^^ To było piękne xD - sama walka w Ministerstwie Magii na końcu, był niesamowity efekt i w ogóle tak fajnie to wszystko zrobione, a także zajęcia w Pokoju Życzeń, choć powinien on bardziej siebie przypominać, ale był w miarę fajny.
I byłam na Potterze z niby trójwymiarowymi scenami, ale jakoś ich nie dostrzegłam. Z wyjątkiej tej jak lecieli na testralach do Ministerstwa. A później nic. Kompletnie nic. Niby dziewczyny (byłam z kilkoma Wariatkami) mówiły, że było więcej takich scen, ale ja jakoś ich nie widziałam. Po prostu mam jakiś dziwny wzrok. To jedyne wytłumaczenie.

Uważam, że film im się kompletnie nie udał. Jestem rozczarowana, choć w sumie czego lepszego się mogłam spodziewać?

Holly

A moim zdaniem Bella była niesamowita.
W końcu spędziła trochę ładnych lat w Azkabanie, prawda?
Więc oczywistym jest, że nie mogła mieć ładnie ułożonych włosów, perfekcyjnego makijażu i modnego ubrania. Ona miała być obłąkana i była; fakt, śmierć Syriusza poniekąd spieprzyli, bo on powinien być za tą zasłoną i w ogóle, ale gdyby zekranizowali całą książkę to film trwałby osiem godzin i kosztowałby majątek (choć już teraz Potter jest jednym z najdroższych filmów w historii). A Luna naprawdę jest idealna, tzn. aktorka, która się wciela w jej rolę pasuje po prostu świetnie. I mi też podobał się ten głos, swoją drogą chciałabym wiedzieć, kto za nią mówił.
Pocałunek z Cho był natomiast za długi. Co do odległości; Harry całował się po raz pierwszy, więc nie wiedział, jak ma się zachować. Przynajmniej ja myślę, że dlatego to tak wyglądało.
A walka świetna i byłam zachwycona tym przedstawieniem Śmierciożerców; te rozpływające się maski... doskonałe, naprawdę.

Angel

Nie, oni mieli być straszni, a widok tych plastikowych masek doprowadzał mnie do śmiechu.
Ja bym wolała iść na film trwający osiem godzin, ale który zrobiony byłby porządnie. Naprawdę przesiedziałabym tyle godzin na kinowym fotelu.
Nie wiem, Holly. Ja Belle wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Po prostu.