Pod kudłatym łbem Gwendy.

Iteke

Ja też już mam za sobą lekturę siódmej części. Po angielsku, ale zawsze coś.
Tytuł brzmi całkiem obiecująco. Chociaż bardziej pasowały by "Dary Śmierci", ze względu na treść. Ale psssst. XD

Esti

Dary? Nie, prawie jak "Dary losu" xd W oryginale tytuł jakoś lepiej brzmi, nie wiem dlaczego. A ja dużo bardziej wolę oryginały, bo niektóre słowa są nieprzetłumaczalne i czytając oryginał nic nie tracisz. Tylko okładki polskie zawsze bardziej mi się podobały. I ilustracje do rozdziałów ^^

Catherine

Bo zrozumiałam mniej-więcej połowę, Esti. Resztę mi wspaniałomyślnie opowiedziano, a to nie to samo.
Inna sprawa, że pewnie siostra się nie będzie chciała znów ze mną składać.
A książka pewnie będzie droga, tak jak i oryginał.

Esti

Aaa... to co innego :] Na pewno będzie droga, bo przecież muszą dużo zarobić pod koniec.

Marjorie

Droga?! Potter nigdy nie był wybitnie drogi, o ile dobrze pamiętam XD

Iteke

Polska wersja w miękkiej oprawie będzie kosztować 49 zł, w empiku niecałe 42. XD
W twardej chyba 10 zł więcej. Natomiast oryginał 99zł, a w empiku 85zł. XD
Nie jest tak źle. Piątka chyba kosztowała podobnie.

Esti

Hmm... Faktycznie, polskie nie są aż takie drogie. Już sobie zapomniałam i zasugerowałam się angielskimi, a te kosztują właśnie koło 100zł.

Catherine

Chociaż tyle, że polskie będzie tańsze. Ale jeszcze prawie miesiąc czekania, no >.<
Bu.

athine

Hej Cath, to zleci tak szybko, że ani się obejrzysz ^^
(odezwała się ta, co jeszcze wczoraj narzekała siostrze, że trzeba tak długo czekać Wink

)

Cassidy V.

Marjorie

Jak gdzieś doczytałam, że ma być okładka dla dorosłych, to dobre pół godziny zastanawiałyśmy się z mamą, co w tej książce takiego będzie, że chcą zrobić osobną okładkę XDDDDD A potem mnie olśniło, że nic, i że to tylko... no... niewiadomo po co to właściwie.

Holly

Ech, ale ta okładka jest mistrzowska. Znaczy, dla dorosłych (;

Hestia V. Coubert

Tytuł siódmego tomu w ogóle mi się nie podoba.
Strasznie tanio brzmi.

Len

Hestii trzeba przyznać rację. Gdybyśmy mieli sądzić książkę po tytule to odpadłaby w przedbiegach.
Ten kto to wymyślał chyba upadł na głowę w dzieciństwie. Ja w każdym razie prawie upadłam zatrzymując się przed plakatem w oknie Świata Książki. Plakat sam w sobie nie taki zły, ale na Merlina, ten tytuł! Najpierw wieszają na wystawie takie coś, a potem się na mnie patrzą, jak na debila, że oczy wybałuszam... Ludzie są dziwni.

Hestia V. Coubert

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tytuł na plakacie, dostałam niekontrolowanego ataku rechotu i stwierdziłam, że mój potterowstręt jest całkowicie uzasadniony.