Pod kudłatym łbem Gwendy.

Alana

to na pewno ja jestem jego matką chrzestną ;P

Lyssan

Na pewno XDDDDDDD
Ale nie, tak na serio, to ja naprawdę chce to wiedzieć. Naprawdę. Nic mnie od trzeciej części nie intryguje jak to.

Alana

kurde, może naprawde trzeba maila napisać

moja koleżanka w kinie na hp5 zadala mi ze 100 pytań aż się wkurzyłam i jej powiedziałam, żeby maila napisała xD
bo ja sama nie wiedziałam...

Lyssan

Jak mi ktoś da jej maila i powie, jak jest matka chrzestna po angielsku (bo ja ee średniawo wierząca jestem) to napiszę XD

tibby

godmother, Lyśku.
z mailem nie pomogę.

Alana

właśnie, jak dla mnie godmother
a co do maila... to może na jej stronie coś jest
chociaż nie jest powiedziane, że ona nie dostaje 100 takich dziennie i może nie odpisać
ale sie obaczy (;

Lyssan

Musi mi odpisać..!
Nie po to czytałam jej wszystkie książki, żeby mieć takie wątpliwości!

*Lyś idzie szukać w słowniku 'równouprawnienia' XD*

Edyta: Wysłałam. Równouprawnienie sobie darowałam, napisałam tylko tyle, że to niesprawiedliwe. Och, jestem z siebie taka dumna!
I tak mi nie odpiszę, ale spełniłam mój obywatelski obowiązek przynajmniej...!

Beverly

Też jestem z Ciebie dumna, Lyś Razz

Alana

brawo!
czyli jednak maila znalazłaś? (:

Lyssan

Znalazłam na którejś stronie fanowskiej, bo u JKR oczywiście nie ma.
I chyba dojdzie. Mam nadzieję. Nie dostałam zwrotnego o błędnym e-mailu, a to już coś.

Ła, trzeba było wspomnieć o tym równouprawnieniu. I o mentalnych klatkach, w których są zamykane niechciane i spychane do podświadomości, poza granicę świata, matki chrzestne!

Amber

A ja gdzieś czytałam, że Harry matki chrzestnej nie miał. Bo tam w Anglii to jest chyba tak, że para zostaje rodzicami chrzestnymi, a że Syriusz nie miał żony, Harry nie miał matki chrzestnej.
Tak w każdym bądź razie pisało na jakiejś stronie. Ja przepisuję tylko to, co czytałam, więc sama nie jestem pewna, czy to rzeczywiście prawda. I bardzp fajnie, żeś tego maila wysłała ^^

Lilias

jakbym chciała opisu pary, to bym się spytała o Lunę i Nevilla. ;D

ja bym zapytała o przyszłość Malfoya... Cisza! Żadnych spojlerów proszę, ja chcę być nieskalana! Wink

Alana

Amber, wydaje mi się, że masz rację (:
ale ja sie zgłaszam na żonę Syrka, jakby co {nie pierwsza i nie ostatnia}

poza tym faktycznie, coś jest na rzeczy jeśli chodzi o Lunę i Nevilla Very Happy

i nie będe spoilerować na temat Malfoya, a jest o czym ;P

Marjorie

A ja bym zapytała, dlaczego ktoś koniecznie miał uwolnić świat od Voldemorta. No i jeżeli już musiał, to czemu akurat taka frajerowata ofiara losu jak Potter. (I co z tego, że to właściwie dwa pytania? xD)

Lilias

Marjorie, Rowling musiała mu jakoś wynagrodzić to, że spędził całe życie ze zboczoną ciotką ( tu nawiązuję do ekranizacji V cz. kojarzy ktoś o co mi chodzi? początek filmu ), wujkiem, który przypomina balon i kuzynem z obsesją na punkcie swojego zadka. Wink

a, że pochodzi z takiego a nie innego domostwa, trudno o to, żeby nie był ofiarą losu ;d
jestem absolutnie pewna, że gdyby wychowywał go James (ACH,OCH), to byłby ideałem do tej roli. ;p