Pod kudłatym łbem Gwendy.

Amber

Siostry Black. Wielu Gwędowiczów je lubi. Ja również. Dlatego zakładam ten temat ^^
Napiszcie, co o nich sądzicie. Którą lubicie najbardziej? I dlaczego? Co Wam się w nich podoba, a co nie? Jak je sobie wyobrażacie i czy Wasze wyobrażenia o nich są zbliżone do tego, co o siostrzyczkach napisała Jo?

Mój pierwszy temat. Ciekawe, co z niego wyjdzie? ^^

buka

Najbardziej, mimochodem, kocham Andromedę z racji tego, że była matką Nimfadory, a tą ubóstwiam ponad wszystko, co żyje. Narcyzę zwyczajnie podziwiam i darzę szacunkiem. Natomiast Bella wzbudza u mnie negatywne emocje, choćbym tego bardzo nie chciała.

Amber

To może teraz ja się wypowiem Wink

Aktualnie najbardziej lubię Andromedę, chociaż kiedyś była mi obojętna. Pokochałam ją, kiedy zaczęłam o niej pisać.
Narcyzę również lubię, chociaż chyba bardziej nie tą kanoniczną, ale tą, którą sobie wyobraziłam.
Bellatriks mnie fascynuje. Bo jest tak oddana Czarnemu Panu, wierna, potrafi poświęcić się sprawie - jednym słowem - jest szalona. Ta postać jest bardzo ciekawa, ale raczej za nią nie przepadam. Chociaż... ^^

Penicylina

Ja lubię Bellę. Przez tę jej pasję, szaleństwo, miłość. Jest jakby w amoku, taka... owładnięta przez tę potęgę, jaką dysponuję Tom. Po prostu... cholernie ciekawa postać. Intrygnuje mnie bardzobardzo. Stąd me uwielbienie.

Kyb

Cyyyyyzia oczywiście Very Happy

Mam do niej sentyment po tym jak pisałam o niej gniotka Very Happy

maruda

Andromeda.
Może dlatego, że, choć praktycznie nic o niej w książce nie ma, wydaje mi się podobna do mnie? Wink

a przynajmniej to wyobrażenie, które mam, i którego nikt mi nie odbierze..

caitria

Andromeda. Bo, tak samo jak Marudka, niewiele o niej wiem. A jednak musiała mieć silny charakter, żeby sprzeciwić się rodzinie i swojej starszej siostrze Bellatrix, prawda? Ja ją po prostu podziwiam, a ponadto zawsze wydawała mi się sympatyczną, trochę inną postacią (mam o niej dziwne wyobrażenie, po tym jak pisałam pewien ff).
A następna w kolejce jest Bella. Nie pytajcie czemu - nie potrafię opisać jej postaci w zadowalający sposób, tak, by oddać jej wszystkie cechy charakteru, za które ją lubię.
No, a poza tym była Śmierciożerczynią Very Happy

.
Narcyzę lubię najmniej, może z racji tego, że ta z książki wydała mi się mdła, bez charakteru i nad wyraz ckliwa. A ja takich bohaterek nie lubię. o.

humbelina

A ja kocham wprost Narcyzę. Za Dracona! xD
Ale tak na poważnie, to uważam, że każda z sióstr jest niezwykła, fascynująca i na swój sposób intrygująca. Różnią się od siebie wszystkim, są przeciwieństwami i chyba właśnie przez to są tak cudowne.

Najbardziej lubię zaś Narcyzę przez jej prawie nigdy niezachwiany perfekcjonizm, pedantyzm i chłodność. To taki... wyśniony ideał. Jak figurka z porcelany - zachwycająca zewnętrznym pięknem i niezachwianym spokojem. Taka królowa śniegu.
Po prostu ją kocham.

Amber

Humb, lepiej bym tego nie opisała. Narcyza w moich wyobrażeniach jest właśnie taka. Chociaż na pewno takie mniej "porcelanowe" cechy również posiada.

tibby

A ja lubię Andromedę. Za Tonks.

A.

Będę oryginalna, jeśli powiem, że najbardziej lubię Andromedę? ^^
Za co? Za Tonks, oczywiście. I za to, że tak mało o niej wiemy... Jest tajemnicza. A to kocham.

Lilias

Zaznaczyłam Andromedę. Tak samo jak A.gatka, uwielbiam Tonks. A poza tym, fascynuje mnie w tej Blackównie to, że wyszła za mugola. Jeszcze większą miłością do niej zapałałam po przedostatnim rozdziale na "precious moments". Smile

Narcyza jest wspaniała i nigdy jej nie podejrzewałam o taką miłość do syna.
Bellę też bardzo lubię. Jak to już ktoś napisał - za to szaleństwo i bezgraniczne oddanie Voldemortowi.

Fretka

Bella. Czarny charakter i te klimaty - wszystko wyżej wymienione, absolutnie podpisuję się pod wypowiedzią Pen., nie będę się powtarzać (plagiaty zazwyczaj nie są lepsze Wink

).

Beverly

Libby

Bella. O Andromedzie nic nie wiem i, szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się nad nią, a Narcyza jest zbyt mdła jak dla mnie. A Bella jest bardzo wyrazistą postacią, szaloną, z pasją...
Szczególnie podoba mi się wyobrażenie Barty'ego Croucha Syna w alternatywie umieszczonej na Miirriel - Magnus P. Ever. Taką Bellę uwielbiam.