Pod kudłatym łbem Gwendy.

Fretka

Do odkochania jeden krok... tralalaaa...

Ja zawsze miałam słabość do czarnych charakterów. W książkach podświadomie czekałam na momenty, w których wystąpią.
A w życiu... indywidualiści, buntownicy xd

Lyssan

A ja zawsze miałam słabość do czarnych bohaterów, a potem z tego sami perkusiści wychodzą Laughing

Zresztą, nigdzie nie ma takiego Malfoya, niestety.

Iris

A ja lubię menszczyzn pomiędzy dobrem i złem.
W teorii zimne dranie, w praktyce kochane bojaski. <3 <3

A kobiety, pffff, byle nie wyszły z tego Marysie Zuzie.

dżulka

Kim

Wiecie co?
Ja właściwie o śmierciożercach nie wiem kompletnie NIC.
I jakoś tak głupio xd

dżulka

Kimuś, to było słodkie ^^

Poza tym teraz mi przyszło do głowy, że wcale tak nie jest. Potter nie jest do ko9ńca szalchetny, a tylko wyznaczony do spełnienia jakiegoś zadania. W gruncie rzeczy niejednokrotnie był chamski i wredny i zUy.

Lyssan

Bo kiepskie książki też są do czytania.
A nawet ślepej kurze ziarno ^^

Potter to bezczelny gówniarz, który ma cały świat w kompletnym poważaniu, uważa się za ósmy cud i jest tak och ach pokrzywdzony, że aż czasami mi żal tych jego przyjaciół.
Takie moje refleksje po piątej części.

dżulka

To po co przeczytałaś szóstą część? *_*'

Kyb

Lyss, jak możesz? *pac pac fortepianem*
Prawie przytuliłam manekin Pottera po obejrzeniu czwartej części w kinie!

Lyssan

Bo jestem głupia. Zwykle jak coś zaczynam to staram się to zakończyć.
Mówiąc prościej - nie zostawiam niedoczytanych książek/serii.
Poza tym, szósta część była mi potrzebna do b-s. A siódma jeszcze bardziej ^^

(przepraszam, to jakieś przesłuchanie czy co?)

Weź, Kyb, ja na czwórce ryczałam jak głupia. Ced!
(no, poza momentami, gdy się śmiałam bądź spadałam z fotela ^^")

Ross

Ojej, Lyssan, to dlaczego tak bardzo 'siedzisz' w internetowym światku Harry'ego? Piszesz ficka na podstawie, jak sama stwierdziłaś, kiepskiej książki, udzielasz się na forum, które, bądź co bądź, jest poświęcone Harry'emu...

Czekamy z niecierpliwością na Twoje wiekopomne dzieło.

dżulka

Czwarta część, przepraszam, ale to była żenada. Gadające węgielki jako Syriusz i śliniący się Harry na widok Cho, która żadnym cudem nie jest.
Z filmu na film coraz gorzej. Teraz mu już w ogóle włosy obcięli.
Płakałam po przeczytaniu piątej części. Oj, płakałam... Po każdym z ośmiu razy.

Lyssan

Bo jestem beztalencie. A beztalencia nie powinny się brać za naśladowanie wielkiej literatury. To gorsze niż świętokradztwo.

A HP lubię. Chociaż jest kiepsko napisane. Lubię to mniej więcej tak jak misia z urwaną kokardką czy słonika bez trąby/nóżki (niepotrzebne skreślić). Z sentymentu.

dżulka

Śmierdzi kłótnią. Śmierdzi kłótnią. Śmierdzi kłótnią.

s-t-o-p

Iris

Ja za to ryczałam, jak uśmiercili Albusa.
A nad Syriuszem nie płakałam, bo byłam w za dużym szoku, żeby wydać z siebie jakiś dźwięk / uronić łzę.