Pod kudłatym łbem Gwendy.

Aerandir

Freciu, bierz Sapkowskiego i Pratchetta, moich uwielbianych autorów! xD
Ewentualnie jeszcze Le Guin. No i Terakowska, Białołęcka, Ziemiański- bądźmy patriotami Very Happy

Fretka

Książki Białołęckiej już kiedyś szukałam, ale ja mieszkam na takim zadupiu, że chyba będę musiała zainwestować, bo inaczej nie da rady Very Happy

Aerandir

Skąd ja to znam...?^^
Co do filmów o HP, powiem jedno- dno dna plus kilometr mułu i wrak Titanica.

haina

I gumochłon na dodatek!

Ross

O! To ja jeszcze dopowiem, żebyś brała z polskich autorów: Romualda Pawlaka, Białołęcką, Kossakowską (z "Siewcą Wiatru" na czele), Eoina Colfera (tutaj jako najlepszą wybrałabym "Listę życzeń") i Achajkę.

Lem

Nie obrażając gumochłonów (;
Zresztą ogólnie ekranizacje porządnych książek są do niczego. Zobaczyny, co będzie z kodem da Vinciego.

Fretka

Oj, tak. Ogólnie to ja zaczynam wątpić we współczesne kino^^ Szczególnie jeśli chodzi o horrory, bo moim skromnym zdaniem, kręcą teraz same denne filmiki. A wtedy kiedy mają mnie przestraszyć upiory, zombie, duchy etc, wybucham śmiechem. Nawet w kinie- jeśli już poświecę te 13 złoty na jakiś horror --'

tibby

Ja słyszałam o nim same Złe i mhorczne rzeczy :/

Lem

A ja kocham całą Jeżycjadę Musierowicz, o.

Aerandir

Podobno nudny (Kod). A zresztą, co miałoby być ciekawego, skoro prawie wszyscy znają tą książkę.

Lem

Właśnie.
No i książka też jest nudna - przynajmniej takie odnosiłam wrażenie. Chwilami miałam ochotę ją wyrzucić za okno, bo było o niczym.
Za to "anioły i demony" Browna mi się podobały.
A potem, jak czytałam Kod, stwierdziłam, że Brown pisze na tej samej fabule, więc może dlatego wydawał mi się do niczego.

Fretka

Kod był nuuuuudny. Książka jest świetna, ale film?
Chociaż Potter jest gorszy Very Happy

Ale pewne rzeczy im się udały: na przykład Teabing! ^^ i Sylas (;
Za to aktoreczka, która grała Sophie była tak mdła, że ją wyśmiałam.
No dodajmy, że były nieścisłości i to baaaaardzo duże z książką.

Ross

Kod, jak to potwierdziła Carrie, jeszcze bardziej uwydatniał wady książki. Ale byłą super muzyka, genialny Sylas i Teabang

Lem

Ja nie oglądałam, więc nic nie wiem (;

Ross

Ja byłam na prawie-premierze. Przereklamowany, chociaż, jak mówiłam, Sylas był boski! Zwłaszcza z długimi włosami...