Pod kudłatym łbem Gwendy.

Sylville

Ja najbardziej lubię trampki, najlepiej do kostki (za kostkę w moim rozmiarze nie ma, chamstwo, prawda?). Glany mam, ale trafiły mi się dość złośliwie, bo podstępnie obcierają mi moje (delikatne skądinąd) pięty i przez dwa tygodnie muszę plastry nosić, a rodzicielka się drze, że zakażenia krwi dostanę --' Ale ostatnio więc za nie wzięłam, dostarczyłam odpowiedniemu człowiekowi z odpowiednimi narzędziami, który im młotkiem wyjaśnił, że mnie obcierać nie warto, bo się zemszczę. Teraz tylko muszę je rozchodzić przed Krakowem.
No i jeszcze noszę sandały. Nie takie, jak większość w moim otoczeniu, ale takie na wzór dziadkowych. Lepsze są i trudniej, żeby komar człowieka w lesie użarł. Chociaż jednemu to się udało *drapie się*
Nie znoszę natomiast japonek. Siły Wyższe, jak kiedyś w takich poszłam na spacer (parokilometrowy, ale to szczegół), to w drodze powrotnej musiałam stopy okładać liśćmi babki lancetowatej, bo przy każdym kontakcie w paskami buta (gumowymi zresztą) miałam wrażenie, że zejdę. Nie znoszę też butów na obcasie, bo mam wrażenie, że się w nich zabiję. Jako kilkuletnie dziecię zabierałam buty rodzicielki, ale to było 10 lat i ze 1000000000 kilo temu xD Teraz by się skończyło przynajmniej na skręceniu kostki. I pomińmy, że w moim rozmiarze trudno dostać --'
[trochę się chyba rozpisałam --']

tibby

A ja sobie teraz takie fajne trampaski niedawno kupiłam i co? Kurde obcierają mnie tak, że shock! Nóżki bolą. Oj, bolą Sad

Aerandir

Ja chyba przestawię się na sandały..xDD Upał taki, że hej! ^^

Don Evek

Jak możesz Randi?! Sandały są takie... mało mhroochne!
A mi nogi obtarły sięw tramkach ostatnioo...

Sylville

A mnie trampki jakoś nigdy nie obcierały - jedyne obuwie, w którym można chodzić bez obaw xD

Jennifer

HĘ? xD
Ja właśnie mam na nogach sandałki, bo wczoraj jak biegłam po gdańskich rzeko-ulicach zmoczyłam adidasy xD

Fretka

Ha, ja sobie pełzam w glanach (ziiima), a potem w trampkach (lato)
Glany obcierały mnie tylko pierwszy tydzień po kupnie, trampki nigdy. (;

Aerandir

Racja, sandałki są za mało mroochne dla takiego.... mnie xD
Trampki ujdą w tłoku..^^

Atropina

Kim

Japonki i sandałki przy takich upałach, jak tu w Warszawie są cudowne.
Mam jeszcze czarno-białe halówki/adidasy/trampki, które do szkoły zabieram.
I na przeróżne egzaminy i uroczystości chodzę w czarnych butkach na centymetrowym, szerokim obcasie.

Fretka

Ha, na mnie dziwnie patrzyli jak poszłam w trampkach na wernisaż. XP
Ale co tam.

Hes

Gwęd, Ty z Krakowa, nie? Gdzie można ładne kalosze kupić (nie w fasonie dla wynoszących gnój - pytam, bo jestem pewna, że takich właśnie nie masz). Potrzebne mi są na obóz żeglarski.

Aerandir

Gwęd jest chyba z Lublina, wiem, że Lama i Angel są z Krakowa^^

Kim

A Kim z Warszawy! Very Happy

Kim

Tak, Gwęd z Lublina.