Pod kudłatym łbem Gwendy.

Camily

Taak, to bedzie ciezki orzech do zgryzienia.
Mam zamiar napisac obyczajowke, co w moim przypadku jest o tyle dziwne, ze zawsze bralam sie za tematy historyczno-przygodowe, niz sympatyczne, luzne opowiesci. Tak wiec oto cala fabula (prosta jak budowa cepa):

Glowna bohaterka, lat 19, skonczyla liceum i znalazla sie u progu doroslosci. Musi zdecydowac, czym bedzie zajmowac sie w przyszlosci (studia, oczywiscie, mili panstwo). Staje przed wieloma dylematami, miedzy innymi nie wie, jak z owymi studiami ma pogodzic zamilowanie do tanca i muzyki jazzowej, a takze prowadzona na odleglosc "korespondencje" z anonimowym mieszkancem Wroclawia. Bohaterka ma zydowskie korzenie i zacznie takze po raz pierwszy w zyciu wglebiac sie w przeszlosc swojej rodziny, ktora do tej pory lekcewazyla.
Miejsce akcji to oczywiscie Polska, chodzi mi wiec o polska nazwe (:

Jakas subtelna, pasujaca do fabuly, pozostawiajaca lekkie... "niedopowiedzenie"? W kazdym razie budzaca ciekawosc. Wiem, ze to nielatwe zadanie, ale wy juz na pewno cos wymyslicie (;

Z gory dziekuje!

Ortoglotus FineVay

W kontekście tego poszukiwania korzeni żydowskich, przychodzi mi na myśl "diaspora" lub "zycie-w-diasporze" albo coś wokół tego. Na Wikipedii wpadło mi w oczy także hasło żydowskiego prozelityzmu, a samo słowo "prozelityzm" byłoby ładną nazwą. Żeby odnosiło się do tekstu, można by ukształtować odpowiednio fabułę, np. te listy do anonima - w nich bohaterka mogłaby dawać upust swoim wrażeniom z poszukiwań tożsamości swoich przodków, jednocześnie przekonując korespondenta, "przeciągając" go na swoją stronę. Co do tych Żydów, to mi jeszcze przyszło na myśl "nad-brzegami-jordanu", albo - w kontekście podróży za przodkami - "ku-brzegom-jordanu". Mam gorączkę, więc nic więcej mi (na razie) do głowy nie przychodzi Wink

retia

Prozelityzm jako nazwa do mnie nie przemawia, ale reszta mi się bardzo podoba. Naprawdę bardzo bardzo.

I, Ort, jeżeli ty masz takie pomysły w gorączce, to ktoś ci powinien nieustannie podsypywać śniegu za kołnierz.

Cyganicha

Oo... a mi by tu pasował tytuł Pomiędzy "było" a "jest". No bo niby będziesz opowiadać o aktualnych sprawach bohaterki, a zarazem o tym jak odkrywa przeszłość swojej rodziny...
Ale to taki bardzo... hm... luźny pomysł ^^'

tibby

*dosypuje śniegu Ortkowi za kołnierzyk* Lepiej Ci?
Może więc wymyślisz dla mnie kilka rozdziałków na jakiegkolwiek bloga? Cool

Ortoglotus FineVay

No to mi dosypałyście. Po kilku dniach znów jestem chory...

Kilka rozdziałów? Na bloga? Wątpię. Mam w planach reaktywację Distracted Dreams, swoją drogą, w zupełnie innej konwencji.

tibby

a mnie nosi na pisanie...

retia

Obstawiam Diasporę.

Camily

Ort, to jest genialne, ta diaspora. Chyba biore (choc poczekam jeszcze dla spokoju duszy na rozwiniecie watku). Wiecej takic pomyslow w czasie goraczki!

tibby

znaleziono?

Camily

No, dobra. Znaleziono Wink

tibby

jeśli nie, Cam, to po prostu napisz, że nie i że czekasz na dalsze propozycje. ja nie muszę usuwać tego tematu jeśli nie chcesz jeszcze go zamknąć. To, że się pytam, nie znaczy, że Ty potulnie masz powiedzieć, że tak.

Camily

Alez ja juz znalazlam! Zamykaj, tib ;>