Pod kudłatym łbem Gwendy.

Fretka

Poniżana? Aż tak źle?

tibby

No to MY [Gwędowcy] tam wparujemy i zobaczymy, kto tu będzie poniżany Cool

Nieprawdaż dzieczyny? Cool

Lem

Jasne.
Ale już się prawie przyzwyczaiłam. Bo w końcu, cholera jasna, na kimś się muszą wyżyć, nie?
Ale na szczęście jedzie tylko kilka osób z mojej klasy.

Lem

Nie. Stop. Tak nie wolno.
Lubię się chyba dołować.
Wcale mnie nie poniżają, tylko mają tak, że poniżają się wzajemnie, a ja się do tego wzajemnie zaliczam. A to wszystko przez to, że się wpakowałam w bagniaste podłoże głupich, słodkich koleżaneczek i że źle (znowu) ulokowałam swoje uczucia.
I to wszystko.
Chyba.

Aerandir

Powiem krótko- nie cierpię swojej klasy i chcę wreszcie pójść do liceum.

haina

Chyba skądś się to zna...
Tyle, że u mnie nie ma tak źle - jestem osobą raczej lubianą, jednak fałszerstwo i obgad za plecami to normalka, więc nie wiadomo, co człowiek już o tobie sądzi...

Ross

A co ja mam powiedzieć? Wyobraźcie sobie taką sytuację...:
Wakacje przed klasą czwartą. Malutka Rosie siedzi w kuchni i pije sok jabłkowy, kiedy przychodzi jej mama i oznajmia, ze znalazła jej super-wychowawcę. Ross się cieszy, chociażby z tego powodu, ze C. co chwile zachwalała tą panią. Zachwycona nową wiadomością, któa pierwsza dotarła właśnie do jej uszu dzieli się nią z całą klasą, która wówczas wydawała się wspaniała. Już po tygodniu miałą dość bycia nazywaną Zuleńką, Siuśpieluchem, Skarbeńkim, Prawą ręką itp. Na domiar złego, wybrano ją na przewodniczącą. I tak jest od trzech lat. Pod koniec grudnia, Rosie znów ma manię szczęścia: "jeszcze tylko kilka miesięcy i koniec! KOniec! Nie spotkam już pani K. i nareszcie będę odseparowana od mojej klasy! Nie będzie mi wypominała błędów z pierwszych lat podstawówki i ośmieszała przy całej klasie! Nie będzie mi wmawiała, że znalazłam w tej klasie przyjaciółkę, która jest dziewczyna, której serdecznie nie znoszę, rozumiesz mnie Carrie?! I pójdę do francuskojęzycznego gimnazjum i nadal będę pływać! I nareszcie pójdę do tej szkoły, do której chcę!!!" Niestety, myliłąm się. Nawet 39pkt z kompetencji nie przekonało moich rodziców do posłania mnie do Społecznego Gimnazjum nr 4 będącego kontynuacją mojej szkoły. W tym gimnazjum jest tylko jeden nauczyciel przyrody. Pani K. MArzenia prysły, keidy dowiedziałąm się o tym i kiedy okazało się, że 98% mojej klasy też tam idzie. Najnowsze informacje doświadczyły mi jeszcze lepszych wrażeń. 18-osobowe klasy będą wyglądały w ten sam sposób, jak te z podstawówki...

tibby

Współczuję *przytula Ross*

Ross

I dobrze, bo by Cię jeszcze coś podobnego spotkała, np. na studiach!

Lem

A ja trzeci raz zmieniłam szkołę, przychodząc do niej zupełnie sama (nie, nie uciekałam od starych znajomych).
A teraz po prostu się przekonałam, że ludzie nie wytrzymują z przeklinającą, głupią, niedużo mówiącą mną. Ale i tak jest z kim pogadać.

Ross

Ja jeszcze nie zmieniłam, ale mam zamiar uciec daleko od niej, kiedy tylko nadarzy się jakakolwiek okazja.

Lem

Ja zmieniałam po pierwszej klasie, kiedy przeprowadzałam się do Kościerzyny, potem zmieniałam po podstawówce, kiedy poszłam do największego gimnazjum w naszym mieście no i tak już zostało. Za każdym razem przychodziłam do nowej szkoły całkiem sama i dobrze mi z tym było.
A teraz fajnie byłoby trafić do jakiegoś liceum w Trójmieście - ale to raczej niewykonalne, z moimi ocenami.

Ross

Czemu? Na pewno się dostaniesz Very Happy

Wierzę w Ciebie!

Aerandir

Od mojej klasy uwolnię się dopiero w liceum. Mam nadzieję. Bo tam, gdzie chcę iść, dla nich są zdecydowanie za wysokie progi. Obym tylko się dostał xD

Ross

Randi, rodzyneczko, musisz sie starać. Niech Cię wspierać!