Pod kudłatym łbem Gwendy.

Ortoglotus FineVay

Książka też. Chociaż w sumie nie powinienem tego mówić, bo nie czytałem ^^

Ale nastawiam się z góry negatywnie.

Annline

Ja czytałam i była bardzo podobna do kultowego Władcy... i w ogóle jakaś taka dziwna. Nie, to nie dla mnie.

A co do Gnijącej Panny Młodej - koHam! Moja siostra kupiła nawet na DVD i ciągle to oglądamy, jak mamy ochotę a-ha! xD ("You may kiss... the bride.") Tak, tak, tak. Zdecydowanie to uwielbiam.

Cassidy V.

marik

Książka "Eragon" jest tak samo do chrzanu jak i film.

Fretka

Słyszałam tyle negatywnych opinii o Eragonie, że nie zamierzam się fatygować z czytaniem. Nie zniosłabym paruset stron takiego dna >.>

Sigma

Gnijąca całkiem fajna, podobała mi się ^^

a Eragon - przeczytałam trzy pierwsze strony i doszłam do wniosku, że chłopak raczej pisać nie umie. Może i pomysł miał, ale wykonanie... ehhh. Film też badziewny jak dla mnie. I płytki. Ot co.

Lyssan

Ja oglądałam kiedyś Sok z żuka, ale to było tak dawno, że prawie nic nie pamiętam xd
Mała Ola lubiła takie filmy! ^^
(no, dobra, nie taka mała, ale..!)

Angel

A oglądał ktoś może Infiltracje z genialnym Leonardo DiCaprio? Jeżeli ktoś mi powie, że to beznadziejny aktor to zlinczuję. xP Na przykład w "Człowiek w żaleznej masce", zagrał znakomicie dwie tak różne postaci, był po prostu genialny.
A w Infiltracji to już w ogóle, mój ukochany film. Very Happy

Nicholson też grał - bardzo dobra rola, moim zdaniem. ^^' Tylko zakończenie mnie dobiło, takie dziwne było.
Przepraszam, że tak chaptycznie i nieskładnie. Very Happy

Fretka

DiCaprio... eee... jakby to powiedzieć... nie trawię faceta ;>
Nie mogę po prostu na niego patrzeć i każdy film z nim to dla mnie męczarnia. brrrr.

Sok z Żuka? Było coś takiego.
Tylko za cholerę nie pamiętam o czym to dokładnie było.

Marjorie

Bleee, też go nie lubię. Ale Catch me if you can jest genialne! Very Happy

Hestia V. Coubert

nie cierpię Leosia, mam mdłości jak go widzę na ekranie ._.
widziałam przedwczoraj "Gwiezdny pył", nie powiem, żeby mnie zachwycił oprócz paru genialnych momentów xD
de Niro jako tańcująca baletnica, SEPTIMUS (ja nie mogę, braciszek Seva, wypatrywałam go cały film i oczywiście mi go zabili na końcu), fantastyczna Pffeifer.
takie to sielankowe. Troszkę nudnawe.
Oprócz paru mocnych akcentów w sumie nie było na co patrzyć ;p

Eloa

bo "Gwiezdny Pył" to taka bajeczka, którą się tylko ogląda a nie myśli i nie analizuje każde zdanie wypowiedziane przez bohaterów ;d

Lyssan

Nie zgadzam się.
Gwiezdny Pył to może i 'taka bajeczka'. Może. Jednak kogo jak kogo, ale Gaimana TRZEBA analizować, bo inaczej czytanie (w tym wypadku oglądanie) mija się z celem.

athine

OCH.
Uwielbiam "Historię Kopciuszka" i nic to nie zmieni. To jest taki miód, że ahhh... Laughing

Ten film jest naprawdę dobry na poprawę humoru. A raczej poprawia humor happy end. I Chad... on jest niezastąpiony! xD

Bastet

Wczoraj z mariczkiem się wybrałyśmy na Gwiezdny Pył. Przez cały czas gadałyśmy o tym, że gwiazdeczka jest za ładna dla tego chłystka xd