Pod kudłatym łbem Gwendy.

Lady Em

Mój tato zrobił sobie tatuaż po pijaku. Nie wie jak i nie wie gdzie Laughing

Niewiadoma

Kocią łapkę taką, gdzieś tam w okolicach łopatki. Skopiowałam pomysł po jakiejś piosenkarce, ale nie pamiętam już jakiej.
(Jak mi zniknie z tamtąd pryszcz, to pokażę XD. Moooooooże.)

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Ja też chcę tatuaaż. Ale taki mały napis, na obojczyku bodajże.

Lady Em

Ja sobie nie robię, póki nie przestanę rosnąć. Nie wiem czy w ogóle zrobię.

Holly

Ja sobie nie zrobię, o. xD
Bo ja cenię naturalność (z farbowanymi włosami, ofc), a w ogóle nie wytrzymałabym takie bólu.

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Ja najpierw muszę poczekać do osiemnastki, bo rodzice mnie z chaty wywalą jak zobaczą coś takiego. Do tego czasu mogę sobie zrobić z henny ^.^

Niewiadoma

Jakiego bólu? Przecież to nie boli (tak bardzo.)

Lady Em

Niewiadomku? Byłaś trzeźwa, jak sobie robiłaś ten tatuaż? Laughing

Camily

[link widoczny dla zalogowanych] A ja chcę o taki. Albo taki: [link widoczny dla zalogowanych]
Tylko z fioletowym kwiatem araliyi. I łodyżką zmieniającą się w węża Very Happy

Taa, ciekawe, ile bym za to zapłaciła...

A henna wymiata. Do rąk, muah Cool

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Ten drugi jest ładnieejszy ^.^

Camily

No, chyba też mi się bardziej podoba xD

Niewiadoma

Oczywiście, że byłam trzeźwa... ale gorsze rzeczy się przechodziło, nie?
Nie bałam się wcale tego bólu, tylko reakcji taty XP. Może martwiłam się tak strasznie, że zapomniałam, że powinno boleć? XD

Holly

Na pewno boli xD
Zresztą, mi niepotrzebne takie zdobienia, o. Potem mi się skóra zmarszczy i to będzie brzydko wyglądało (myśląc o trzydziestu latach do przodu) xD

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

A co tata na to?

Niewiadoma

"O mój Boże! O mój Boże! O mój dobry Boże!" XP
Nie, wcale nie było najgorzej. Patrzał na mnie dziwnie, ale nie dał mi żadnego szlabanu, ani nic... Pewnie uznał, że to wina jego "strategi wychowawczej" XD. (I oczywiście, zabronił mi mówić komukolwiek z rodziny.)