Pod kudłatym łbem Gwendy.

Annline

Fakt, H&M jakoś podrożało. A ta kolekcja Madonny mi się nie podoba, szczerze mówiąc.

marik

ja w h&m'ie ostatnio kupiłam, eee, no, takie czaderskie zielone rybaczkiii *____* za 80zł, i nie łumiem ocenić, czy to dużo, czy mało^^

Jadzia

Moim zdaniem dużo. Średnio.
Wiecie co...?
Ja rozumiem, że można kupować spodnie nawet za czterysta, ale ja bym nigdy tyle nie dała.
Przecena w Big Starze. Dżinsy, teraz zamiast 499 kosztują 259. Pfff, za tyle ja kupię trzy pary i bluzkę albo kolczyki.

Fretka

Za tyle, to ja mam parę firmowych glanów i dwie książki.

Don Evek

Z tyle, to ja bym sobie djembe już kupiła xD Kurdę, a tak, to muszę czekać, aż rodzice mi dadzą >.<

Mam KULTOWĄ bluzkę na długi rękaw, wiecie? Kultową, w sensie w kultowym (od Kultu) kolorze xD Uwielbiam już ją *_*

marik

ja z big stara mam jedne dżinsy. za sto coś. i drugie z house'a, też za sto coś. na pewno poniżej sto pięćdziesiąt, bo więcej bym chyba nie dała, no.
te rybaczki to...po prostu mają taki cuuuuudny kolor *____*

Bastet

to te rybaczki co w nich u mnie byłaś? ja też takie chcem, nooo! Piękny kolor *___*
(marik, jesteś na gg? bo mi nie odpowiadasz!)

tibby

ja maksymalnie mogę dać za dżinsy 90 zł i nie więcej.

A.

A ja sobie muszę jakieś ładne klapki kupić. ^^

Jadzia

za spodnie ogólnie do osiemdziesięciu, za spódniczki też (Aga, ja nie wiem, jak za kawałek szmaty mogłaś dać siedem dych - moja koleżanka po tym, jak kupiłam sobie spódniczkę taką krótką, sztruksową, śliczną). Bluzki do sześćdziesięciu, ale za podkoszulek na ramiączkach czy z krótkim, jakiś kolorowy, taki fajny nie dam więcej niż czterdzieści.
Bo później to już za drogie Very Happy

tibby

a ja mam taką strategię, że idę do C&A i jak mi się coś tam podoba to czekam jakiś tydzień i już mam minimum 20% tę rzecz mniej. XD
cierpliwość jednak czasem się opłaca.

buka

Ja pamiętam jak na jedną torbę w Terranovej czekałam miesiąc. No i przeceniono ją ze 75 (w życiu bym tyle za taką torbę nie dała) na 40 złotych. Czyli się opłacało.
Ja mam straszne problemy z dżinsami, bom chuda niemiłosiernie, więc wszelkie firmowe sklepy odpadają, ale i tak więcej niż 100 bym nigdy nie dała. Jakieś spódnice czy coś, to też czekałam chwilkę i proszę. Ze 110 na 40! Przypadkiem mi się trafiła taka wyprzedaż, noale. Jakieś koszulki z krótkim rękawem czy coś to kupuję zwykle w Trollu, Butiku czy coś w ten deseń, zwykle nie droższe niż 30-40 zł.

A.

Ja nie wiem. Za buty jestem w stanie dać gdzieś tak do 200 zł. Za spodnie też trochę ponad 100. Bluzki to do 100. Spódnic nie kupuję, więc...

Annline

A ja, jeśli ciuch mi sie spodoba to mogę dać za niego wszystko. Oczywiście bez przesady, jeśli biała koszulka będzie kosztować 200 zł (United Colors of Benneton - nie radzę tam wchodzić) to ja nie dziękuję. Ale ogólnie tamet typu: "ta spódniczka jest piękna tylko kosztuje 70 dych" jakoś przechodzi.
Jakoś Very Happy

buka

Ja nie jestem w stanie dać za jakiś ciuch ileś tam, bo mi się tak podoba, że och i ach i umrę, jak go nie będę miała. Na przykład taka śliczna bluzko-bluza w Camaieououoeuoe (czyt. nie pamiętam jak się pisze dokłanie), no cóż. Podoba m się, owszem. Nawet bardzo. Ale wiem, ze to nie moja kategoria cenowa i wychodzę ze sklepu, ot co.
A, buty jeszcze. To zależy. Jakieś zwyczajne pantofelki w zwyczajnym sklepie, które rozwalą się za kilka miesięcy, no to nie zapłacę za nie nie wiadomo ile. Ale jeśli mówimy o firmowych adidasach, które są opłacalnym zakupem, to myślę już w kategoriach ok. 200 zł.