Pod kudłatym łbem Gwendy.

tab.

cassiopeia i świat rogacza... bosz, całe moje dzieciństwo.... muszę zajrzeć Very Happy

Carrie

Taaak, swiat-rogacza jeszcze. Very Happy

A Charl R. i tak byla najglupsza. Dlatego poprawiam, co sie da.

Gwendy

No właśnie dlatego temat założyłam, bo mnie też coś napadło, dawne czasy się przypomniały... Strasznie mi szkoda, że to się skończyło (Gwend sama nie wie co to "TO" oznacza). Wtedy naprawdę kochałam fficki, kochałam je pisać i czytać... Teraz to jest inaczej. Lubię to, ale... No właśnie.

Carrie

...nie ma takiej wrecz obsesji, pisania not codziennie, zasypywania innych komentarzami i lapania za nogi tych, co probuja skonczyc z pisaniem?

Jennifer

No wiesz, na Charl tak mówić! Kiedyś, jak zaczynałam pisać Lanę, to byłaś moim fickowym autorytetem, że tak to ujmę xD

Carrie

Przestan, az czuje ciezar tej odpowiedzialnosci na moich barkach XD
A w dziale 'FF' juz jest poprawiona spora czesc tego tekstu. Czytaj: napisana na nowo. Ale przynajmniej teraz trzyma to sie kupy. I mam mase pomyslow. Very Happy

Jennifer

To ci bardzo zazdroszczę. Ja nie mam jak "zredagować"(zresztą najprawdopodobniej taka wersja wyszłaby gorzej niż oryginał) swoich ficków, z bardzo prostej przyczyny, wszystkie które dla mnie cokolwiek znaczyły usunęłam :]

Ross

Uuch, a ja moje [link widoczny dla zalogowanych] ciągle zapamiętuję jako życiową porażkę na 102. I Mam rację. Chyba.

Kathe też czytałam i wtedy mi się wydawało, że ona tak "coolowo" pisze. Ło jeżu!

Higgs · Gość

Carrie, trafiłaś w sedno.
Przypomniały mi się jeszcze dwa moje ukochane ficki, które niestety zostały już skasowane. Jeden to była mylogowa <i>nuova</i>. Coś pięknego, ach. A drugą obsesję miałam na punkcie Stelli z onetu. Gdy chciała zakończyć działalność, razem z dziewczynami przeprowadziłyśmy zorganizowany strajk na komentarze.
To były czasy... -_-

tibby

A ja nie pamiętam. O.

Kim

Z pewnością: [link widoczny dla zalogowanych]
Avi też czytałam, jakąś obrzydliwą rosshoffą historię o Hermionie i Harry'm...

Kim

I jeszcze [link widoczny dla zalogowanych] ale już bloga nie ma.

Vivianne

Och no tak... u mnie to był zdecydowanie onet.pl i miłosne wzloty i upadki Lily Evans. To były czasy, nikt pisać nie umiał ale grazmolił notki na parę zdań (do tego pełne błędów). I ten zachwyt, gdy Lily całowała Jamesa. Śmiać się chce. Wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać.

Carrie

My raczej też nie. Smile

Swoją drogą, witamy na forum!

Fretka

No wiecie, dwa dni mnie nie było, a forum ma nowych podopiecznych (;
Ładnie to tak się rozmnażać beze mnie?!

Witam serdecznie, chlebem i solą, jak to Carrie lubi mówić Very Happy