Pod kudłatym łbem Gwendy.

Gwendy

Pewnie temat, jak zwykle, nie nadaje się do działu, ale co tam.

Otóż.
Chciałam porozmawiać o waszych ulubionych fickach. I wcale nie chodzi mi o te, które czytujecie teraz. Wiadomo, że wszyscy tutaj, jak jeden mąż, czytujemy siebie nawzajem xD. Chodzi mi raczej o te pierwsze opowiadania, takie marysueistyczne, koffane i słiitaśne, od których oczu nie mogłyście oderwać, nad którymi płakałyście/liście, a teraz, to nawet byście do nich nie zajrzały/li, takie są straszne (;.

Ja kiedyś zaczytywałam się w bardzo popularnym opowiadaniu o Lily Evans. Po prostu pochłaniałam tamtą historię i to właściwie ona wzbudziła moją ogromną miłość do panny E (i Jamesa :*:*:*). Po kilku miesiącach odnalazłam tą stronę i zaczełam czytać od poczatku. I byłam po prostu przerażona.
Oczywiście, ałtorka teraz pisze dużo, dużo lepiej i ta jej Lily jest całkiem znośna, ale to co było na początku... lepiej o tym jak najszybciej zapomnieć. A ja oczywiście, każdego dnia siadałam do kompa z nadzieją, że pojawiła się nowa notka. Kiedy tak było, jak byłam zachwycona i z wypiekami na twarzach czytałam. Bo, trzeba przyznać, dziewczyna ma talenta, tylko, że początkowo tworzyła Maryśkę nad Maryśkami.

Oto adres strony: [link widoczny dla zalogowanych]

No, a jakie ficki was tak... poruszały? I które były tuymie pierwszymi, które was wprowadziły do świata FF?

Fretka

Ciekawy temat.
Moją pierwsza czytelniczką była Kashanty, która przechściła blog na zludna-nadzieja.mylog.pl. Zgłaszała się na horcruxa do oceny.
Hm... Jeszcze jakaś Lily była i Avi... Ale adresu nie pamiętam^^ Może jak zerknę na stary blog *dreszcze* fuj.
Ide go usunąć xP HA!

Higgs · Gość

Kto nie czytał <i>zycialily</i>... Ach, te wspomnienia. -_-
Moim zdaniem najgłupszą rzeczą tam był flirt Severa z Lily, czy jakoś tak. Później już nie czytałam i już bym tam nie wróciła. xd
Ja zaczynałam od tenbitowskich miłości Hermion i Draconów. xd To były czasy... xd Ta okropna Parkinson, kłaaa. ;d;d;d

Fretka

A pierwszym, najbardziej pierwszym fickiem był ten oto (porzucony) blog : [link widoczny dla zalogowanych]
Dziewczyna, którą opętał demon (; Wtedy nei było to tak powszechne i nie była wcale Maryśką... Ach.
Fick naprawde fajnie sie czytało ^^ To on mnie natchnął. Wtedy powstał gniot w postaci córki Voldemorta (--') a potem ta, ta... głupia Ravel xP
No.

Don Evek

Oh mein gott! Toż to ja chyba już nawet tego nie pamiętam ale chwila...
Tak!
Cassiopeia!
[link widoczny dla zalogowanych] jak mniemam (;

Jadzia

Ja nie pamiętam *napisała Iaćga, która powróciła, by nabic sobie kilka postów.* Bo CZeba wiedzieć, że przez ostatni tydzień tylko czytałam wasze posty, o!

Fretka

To mozesz poczytać cos innego, bo własnie na Grochach nowy rozdział Very Happy

*tak, tak, ja wiem, że się nie cieszycie, ale możecie przynajmniej udawać*

Angel

Ja nie pamiętam... Wiem tylko, że pisałam o Lilly Evans. Na komputerze mam to nawet. A! Wiem co czytałam. FF Lam, ale on dobry był. Faaaajny. O.

Carrie

[link widoczny dla zalogowanych]
Kiedyś kochałam to opowiadanie. Był to pierwszy fick blogowy, i zachwycałam się: "To prawie jak książka!" ^^; Żenada, wiem.
Był jeszcze taki melodramatyczny fick o Ginny i Draconie, znalazłam go na Potter.pl i czytałam wiele razy. Napisany całkiem nieźle, za to fabuła leżała gdzieś w rowie.

Lem

Ja też czytałam zycielily. I też, jak teraz do tego wracam, to po prostu czuję, że świat poszedł nieco do przodu.
A poza tym było coś jeszcze. Ale adresy? Nie mam pojęcia, naprawdę. A poza tym jakoś tak się ciepło na serduchu robi, kiedy o tym myśli.

Carrie

[link widoczny dla zalogowanych] - to jest poprawny adres.
I jeszcze Gagata, która najpierw pisała [link widoczny dla zalogowanych] , a potem na [link widoczny dla zalogowanych] .
Rzeczywiście, cieplutko się robi. Kiedyś pisaliśmy w 14 osób. Wesoło było i gniotliwie. Ech, szalone czasy. Wink

Fretka

Jesteś szalonaaaaa... Ekhm. Ja tam nigdy nie miałam takich fajnych przygód ze zbiorową pisaniną.
Chociaż pamietam jak się cieszyłam na pierwszy, pochelbny!, komentarz i to kogoś, kto umiał, i nadal, potrafi pisać dobrze. Ach... Myślałam, że podskoczę pod sufit xP

Herbata

Ja zawsze piszę sama... chyba, że jest inna potrzeba na j. polskim, ale wtedy wypracowanie zwykle nie ma rąk i nóg.

PO DŁUŻSZYM ZASTANOWIENIU: Nie, doszłam do wniosku, że wypracowanie nic nie ma.

Jennifer

Hm. Pomyślmy. Mam. slytheringirl.blog.onet.pl. Gaga, Charl, na onecie. James Potter, Syriusz Black-nie przytocze adresu, bo nie pamiętam, acz oni mieli pisać z nami...Mieli, bo nie wiem co w końcu z tego wyszło. Chyba moja wypowiedź dużo wyjaśnia. Ha.

haina

Ja? Bez komentarza to zostawię.
[link widoczny dla zalogowanych] - mimo olbrzymiej ilości błędów, idzie się posikać ze śmiechu Very Happy

.
[link widoczny dla zalogowanych] - maryśka nad myśkami. Co ja w niej widziałam?
[link widoczny dla zalogowanych] - nie uważam tego za gniota, mam do jej autorki olbrzymi sentyment.
[link widoczny dla zalogowanych] - pamiętam początki... katastrofa.

Więcej nie pamiętam ;D.