Pod kudłatym łbem Gwendy.

tibby

ja rzucałam drugim i trzecim tomem chłopów!
choć jednak na końcu wszystkie przeczytałam i stwierdziłam, że toto fajna książka w zasadzie wyszła XD

Iris

Syzyfowe Prace.
Dzisiaj. I wczoraj. Ekspresowe czytanie w dwa dni. Uwielbiam takie tempo. ==''

Ale najbardziej to Krzyżacy, myślałam, że się popłaczę, jak zaczynałam kolejny, długi i idiotyczny rozdział.
I nie zapominajmy o Ani, to było kretyńskie. Żałowałam, że wtedy nie wybrałam 'Chłopców z placów broni', których czytała męska część naszej klasy. Ogólnie, to Ania nie była zła, ale jej skończona głupota doprowadzała mnie do szarej rozpaczy.
I... hm, to by było na tyle. Ogólnie to wiele doświadczenia nie mam, najlepsze dopiero przede mną. XD

Kidyppe

Oj tak! Syzyfowymi i Krzyżakami też rzucałam!

Lyssan

Nawet mój polonista twierdzi, że Syzyfowe Prace są beznadziejne i nie powinny być lekturą.
A to już jakiś autorytet, nie?

humbelina

Ach, Krzyżacy, skąd ja to znam... A moja polonistka uważa ich za taką interesującą i cudowną książkę... *zgon*
Rzucać co prawda nie rzucałam, bo w końcu książka wypożyczona z biblioteki, ale jak zaczynałam kolejny długi i nudny rozdział, to myślałam, że się załamię.
Jakie to szczęście, że mam już to za sobą...

Kidyppe

Moja polonistka nt. Krzyżaków, Syzyfowych i Quo Vadis się raczej nie wypowiada, ponieważ, jak sama mówi, pewne słowa w jej wieku nie powinny padać LOL.

Iris

Ja nie wiem co moja polonistka sądzi, bo jej się nie pytamy, odkąd nasza stara, dobra polonistka, a zarazem wychowawczyni odeszła na macierzyński, a tamta przyszła na jej miejsce. To zło wcielone, a każdy dobrze o tym wie, więc siedzimy cicho i udajemy, że jest okej. ==''

Kidyppe

Hah, my naszej też na początku nienawidziliśmy i z wzajemnością, a tu BUM! i nagle obie strony znalazły porozumienie. Teraz jest cudnie;]

buka

Ekhem. Krzyżacy. Streszczenie doprowadziło mnie do zachwiania emocjonalnego, a co dopiero cała książka. Jeszcze bym za okno wywaliła Syzyfowe. Przeczytałam całe, z konieczności, aleale. TraŁma na całe życie. Wiem, miła jestem, ale ja naprawdę niektórych rzeczy nie cierpię.
Aaa! Jeszcze Stary człowiek, a może! Przez kilkadziesiąt stron człowiek łowi rybę. Ładne streszczenie, nie uważacie? A jakie rozbudowane. Ale ono naprawdę starcza za całą lekturę. Nie przekonuje mnie ukazana samotność Santiago, jego bieda, poglądy i w ogóle jakiś głębszy sens tej książki, bo ja niczego takiego się w niej nie doszukałam.

Kidyppe

Oj tak, Stary Człowiek OKROPNIASTY był. A fu! Żeby się utopił na pierwszej stronie, to by nie musiał latać za tą cholerną ryba - -

retia

Ja osobiście uważam, że Stary człowiek i morze to dobra książka, przepełniona metaforami i z wieloma ważnymi przesłaniami.
I nie, nie o tym, jak to stary dziad łowil rybę O_o

buka

Okej. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać i te inne. Przyznam się. Ja je widzę, znaczy te metafory. Ale dopiero gdy ktoś mi je wskaże, niestety.
Gdyby te piękne metafory były okryte równie piękną resztą, to bym miała inne zdanie na ten temat. A tak - Santiago mnie wykańcza, gdy autor książki po raz kolejny próbuje mi powiedzieć jakiej linki użył starzec.

Panna J.

Kochane lektury ^^
Właściwie czytałam wszystkie, które mi kazali, ale Sienkiewicz... Jezu. Nie przeczytałam w całości ani jednej jego książki. Najdalej chyba zaszłam w "Quo Vadis", ale dosłownie tata siedział ze mną w pokoju i pilnował, żebym to czytała. W połowie książki trafił go szlag i napisał mi usprawiedliwienie na polski, że nie byłam w stanie przygotować się do lekcji ^^.
A "Syzyfowe prace" jakoś mnie specjalnie nie wzruszyły. Ogólnie nuda, nie wspominając o tym, że książka, to prawie dokładne przekalkowanie życia autora. Ale przeczytałam i serio nie rozumiem co w nich takiego strasznego. Przynajmniej krótkie to, a nie jak ta picza Sienkiewicz, encyklopedie.

Beverly

Będę dziwna, jak powiem, że Krzyżacy mi się podobali? Wprawdzie nie przeczytałam ich od razu, jak omawialiśmy, ale potem już gładko poszło.

buka

Będziesz dziwna (:
Bo ja nawet z przeczytaniem streszczenia miałam problemy.