Pod kudłatym łbem Gwendy.

marik

Ach. Już jej nie lubię xd Zbyt idealnaaaa...nie lubię takich.

Malice

Ja muszę zakupić, bo mi wcześniej niechcieli kupić śwynie jedne!xD

marik

a mi chcieli, tylko nie było ;p

caitria

Fretka

Cait, i powiedz jeszcze, że widziałaś go z tą przeraźliwie nieśmiałą pisarką Mr. Green

Dla mnie to była idealna para i nic tego nie zmieni. Poza tym, cicho liczę na jakąs kontynuację Siewcy i może wtedy... ;p

Len

Tak!
Fretka, piszemy petycję do Kossakowskiej!

Sznowna Pani
My niżej podpisane domagamy się kategorycznie i pod groźbą poniesienia ciężkich konsekwencji w postaci najazdu fanatyczek, co następuje:
Oddaj Daimona Zoe!
Z wyrazami szacunku
Len

Dopisujesz się? ^^

Fretka

^_______________________^

Jasne, że się podpisuję! A co!
Zoe była genialna. Genialna, naturalna i urocza ze swoją przeraźliwą nieśmiałością. Była taką księżniczką, Daimon takim księciem, a tu nagle jakaś wiedźma z ładnymi biodrami się wciska w bajkę i wszystko na nic!
Strasznie się denerwowałam takim obrotem sprawy (i jak widać - dalej mnie to irytuje xd).

Poza tym, ostatnio straciłam nadzieję, że odzyskam swojego Siewcę. Za niedługo minie rok i nikomu się nie śpieszy żeby mi oddać moją książkę! A cholera, mówiłam chyba z tysiąc razy, że kocham ją najbardziej na świecie! Aż się boję myśleć, w jakim jest teraz stanie. Porzucona, niekochana, pozaginana, poplamiona, gdzieś w kącie leży samotna!...
Uch.

Ale mam Rudą Sforę ;p
(inna rzecz, kiedy ruszę dupę i wezmę się do czytania)

marik

Fretka

Miała ładne biodra. I w ogóle była jakaś taka lepiej wyposażona niż anielice - dosłownie tam tak pisało! To dlatego Daimon się w niej "zakochał"!...
Przejrzałam go. Jest jak każdy inny facet, chociaż anioł krwi najwyższej i taki uroczy...

marik

ach, podłość ;p a on taki cudoooowny był, a teraz se jakąś ładnobiodrzastą niewiemjakjejtam wziął i się zakochał! pfffff. jestem oficjalnie obrażona. na kossakowską, bo daimon na pewno nie chciał, to ona mu kazaaała!^^

Fretka

A ja myślę, że to Daimona ogarnęła niepohamowana... eee... miłość na widok tej "bogini". Jednak niezaprzeczalnie wina leży po stronie Kossakowskiej, że Hiję stworzyła i przedstawiła naszemu aniołkowi.

marik

właśnie! właśnie! hija powinna, eee, potknąć się o nie-wiem-co i pomimo usilnych strań lekarzy, urzeć w wyniku odniesionych obrażeń.

alem mądra! xd

Len

Genialnaś, Marik ^^
Ale ja mam lepszy pomysł - po prostu odetnijmy ją od świata. Niech zostanie w tej swojej międzywymiarowej rzeczywistości, do której raczyła się przenieść i zniknie, zginie, przepadnie!
A wtedy wyciągniemy Zoe z tego klasztorku matki Rachel Very Happy

Pocieszy Daimona

marik

ojejejej,świętowielkie,koleżankamasiewcęimipożyczyła!

dopiero zaczęłam, ale już kocham xDDDDD

Fretka

No pewnie. Siewcę się kocha od pierwszego słowa.
(a mnie Ruda Sfora na razie nudzi. Ajjjj.)