Pod kudłatym łbem Gwendy.

A.

No więc co sądzicie o tej pani i jej twórczości?
Jak dla mnie to trochę przesadza z bohaterkami, bo każda to Mary Sue. Jedna ratuje prezydenta, druga gada z duchami, trzecia ma jakieś dziwne zdolności do odnajdywania ludzi, a czwarta jest księżniczką.
Ale w sumie to lubię jej książki. Są lekkie, często zabawne. Mi osobiście miło sie je czyta i często wyczekuję na następną część. I ja uważam, że ma swój niepowtarzalny styl.
A wy?

Severina S. von Derrisch

Mhm, dobre słowo: lekkie. Trudno traktować poważnie takie Mary Sue, które w dodatku mają mentalność typowej nastolatki, ale Meg Cabot opisuje wszystko o tyle zabawnie, że czytanie sprawia mi przyjemność. Ale rzadko się do tego przyznaję, bo nie chcę wyjść na pokemona XD.

A.

Mary Sue straszne, ale w sumie bohaterki mają problemy, jak każde nastolatki. M.C. chyba wychodź z założenia, że zwykłe nastolatki to postacie nie ciekawe i nudne, dlatego tak im ubarwi, hm, życie.

humbelina

Początkowe jej książki nawet mi się podobały, choć rzeczywiście, Maryśki z tych jej bohaterek były straszne.
Jednak w pewnym momencie wszystkie perypetie zaczęły się sprowadzać do jednego i teraz właściwie Cabot pisze tylko o seksie. No powiedzcie mi, czy my naprawdę myślimy TYLKO I WYŁĄCZNIE o tym?

A.

Hm, nie.
To znaczy ja nie myślę.
A jak wy, to nie wiem.

Samantha Riddle

Lubię tą pisarkę.
A szczególnie jej serie książek:
Pamiętnik księżniczki
Pośredniczka

I też zauważyłam,że w tych najnowszych częściach księżniczek to Pani Cabot prawie przez cały czas pisze o seksie.

Severina S. von Derrisch

Może takie wymagania mają teraz czytelniczki, które... no, dorastają wraz z książniczką? Jak zaczęły czytać były grzecznymi trzynastolatkami, a teraz kręci je coś innego... xD
Ale ja nic nie wiem, nie czytałam Cabot nic nowego, jestem baaardzo do tyłu. Tyle że, pamiętajmy, to jest literatura dla typowych nastolatek i jednak pod ich gusta pisane. To wręcz niewiarygodne, jakie są amerykańskie nastolatki. I polskie. I w ogóle, to ja się czuję strasznie niekobieco, bo nie rozumiem często ich postępowania - zupełnie jak faceci XD.

Samantha Riddle

A.

Taa...
A ja jako genialne inaczej dziecko <b>zwykle</b> domyślam się o co autorce chodzi.
Bo one w sumie mało skomplikowane są, znaczy się postacie w tych książkach.

buka

Czytuję, lubię. Oprócz maryśkowych akcentów typu ratowanie prezydenta, to ambitne te historie nie są, aczkolwiek przyjemnie się czyta. Lekkie - tak, to odpowiednie słowo.

Annline

A ja nie lubię i nie polubię, o!

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Lubiłam, ale mi się trochę znudziło. ^^

Rogatek

Moim zdaniem M. C pisze swoje książki opierając się na konkretnych schemacie, w efekcie czego wszystkie wydają mi się jednakowe. *_*

Iris

Lubię książki pani Cabot. Są lekkie i idealne na wolne wieczory, kiedy nie muszę przesiadywać nad stosem podręczników.
Z drugiej strony, seria Pamiętnik Księżniczki, pomimo faktu, że Thermopolis to totalna Marysia, lecz z wieloma kompleksami, jest zbyt przewidywalna i banalna - obecnie końcówka to totalny idiotyzm. Seria naprawdę była dobra, dopóki nie wyszła siódemka i ósemka. Ósemką Cabot zrujnowała całą atmosferę książek.
I tak czuję ogromny sentyment do Pamiętników Księżniczki oraz Dziewczyny Ameryki - jedynki, do dwójki już nie, dwójka była totalnie dziwna.

A.

Ale jak tak dalej pójdzie, to kto wie. >.< Bo tego seksu się tam rzeczywiście porobiło dużo.
Ósemka jest trochę porąbana. W ogóle nie wiem, co ta książka wnosi. I jaki to wszystko miało sens.