Pod kudłatym łbem Gwendy.

Lyssan

A ja dziś poszłam do kina i wróciłam z Bezsennością Laughing

Chwalcie Karmazynowego Króla! XD

Holly

Przeczytałam Lśnienie.
CUDO.
ale mój ukochany bohater umarł! ach, ta słabość do alkoholików xdd

A.

A u nas nie ma Lśnienia ani Carrie.

Holly

a ja teraz nie wiem co mam wziąć. ktoś poleci?

Lyssan

Bezsenność?
A jak masz dużo kasy, dużo czasu i dużo cierpliwości to przeczytaj calutką Mroczną Wieżę. Calutką. I to najlepiej nie jeden raz.

(Ej! Ejk! *_*)

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

A ja dzisiaj kupiłam sobie Lśnienie i [/i]Miasteczko Salem[/i] : D

Holly

Dobrze, Lyss, więc wezmę się za to. Dzięki xdd

humbelina

O, a ja mam książkę tego pana w domu. Czytam właśnie jego Christine i jednocześnie sama się sobie dziwię, jak ja mogę. Przecież to jest o samochodzie! A ja nie cierpię samochodów!

maruda

Ach, z Christine to ja mam wyboje w bibliotece.. zawsze jest tylko drugi tom.. xD

Catherine

Czytała Carrie, Christine, Cujo, Czwartą po północy, Dolores Claiborne i nie pamiętam co jeszcze.
Mam zamiar zabrać się za Lśnienie i w niedługim czasie wybrać do bibioteki po coś jeszcze.

*___*

Malice

Ja właśnie zakupiłam sobie "Desperacje" i jak narazie nic nadzwyczajnego. Mam nadzieję, że później się rozkręci.

Severina S. von Derrisch

O, "Desperację" czytałam. Przydługa trochę, ale gdy się wciągnęłam, nie mogłam się oderwać. Mrrrał. Wink

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Dolores Claiborne! *________*
Kocham go za to, kocham!
Iii za Lśnienie. A teraz czytam Miasteczko Salem. Narazie trochę nudne, szczególnie rozdział o miasteczku.

Lyssan

Desperacja jest obrzyyyydliwa! I straszna. W szczególności, jak się ją czyta po ciemku XDDD
(bo Lyś zwykle bez światła, wiecie, księżyc, strony są białe...)
Na początku faktycznie jest drętwa. Ale potem rozkręca się aż ZA bardzo.

Miasteczko... nie jest nudne. Ono ma klimat. Klimat małego miasteczka na końcu świata, takiego jak Jerusalem. W małych miasteczkach na końcu świata jest tylko nuda, ale za to się je kocha, prawda?
Pod względem ujęcia istoty takiej małej społeczności to o wiele lepsza książka niż np. Sztorm stulecia.
Zresztą, King jest rewelacyjny, jeśli chodzi o małe miasteczka! Lud, Desperacja, Jerusalem...

Hestia V. Coubert

Czytał ktoś "The Cell" Kinga? Nie wiem, chyba przetłumaczono dosłownie na "Komórkę", ale widziałam tylko okładkę angielskiej wersji ;p
zastanawiam się - warto się za to wziąć?
W ogóle warto się wziąć za Kinga?
Szczerze mówiąc, słyszałam różne wersje i waham się, czy warto poświęcić mu tyle czasu Wink

Mimo wszystko skłaniam się na tak, widziałam ekranizację "Lśnienia" i choć w wielu momentach parsknęłam sobie śmiechem, ogólnie wywarła na mnie pozytywne wrażenie, głównie dzięki klimatowi.
[przyznam, że duży wpływ na to miała postać grana przez Nicholsona, ubóstwiam tego aktora, jest fantastyczny ;p]