Pod kudłatym łbem Gwendy.

Fretka

Mroczny brunecik Laughing

Książki nie czytałam i nawet nie zamierzam - byłam na filmie i to mi wystarczy, żeby zwinąć tab, wielkie, neonowe NIE i powiesić sobie nad łóżkiem.

Malice

Film jest dużo gorszy od książki i musze powiedzieć, że z trudem dotrwałam do końca O.o, a niektóre momenty były takie same prawie lub b. podobne jak we Władcy pierścieni >.< Mówiąc krótko: BLE

A.

Przy Tolkienie Paolini wymięka.
I Eragon Bardzo przypomina WP.
Ale ja najpierw przeczytałam Eragona, dopiero później LOTR'a, i mi się podobało.
Co nie zmienia faktu, że Eragon to straszna Maryśka. o.O

marik

Ale mroczny brunecik i tak jest cudowny. A Eragon to jakaś za przeproszeniem ciota. No, co, on tak wygląda!

A.

No tak z lekka. ^^
Ale mogło być gorzej.

Bastet

/\/\rochny brónecik jest faaaaajny^^
a eragon to ciota taka, nooo.

karacha

eragon jest... e...
chyba nie można patrzeć na niego w takich kategoriach, jak na tolkiena itp. bo paolini to takie... pisarskie tokio hotel, albo blog 27. co nie zmienia faktu, że książkę czytała się lekko i nawet z ciekawości sięgnę po trzecią część.

Kidyppe

Taki nieudolny FF na WP, który udaje, że wcale nim nie jest. A potem jeszcze sięga po wątki Gwiezdnych Wojen - -
Plus główny bohater to Marian Zet.

Ortoglotus FineVay

Na filmie nie byłem, książki nie tknę. Z kilku powodów:
a) jakość wydaje się wątpliwa, ktoś już to wyżej do literackiego TH porównał
b) nie lubię baśniowego fantasy; znoszę i lubię HP, WP (ale tylko filmy ^^) i "Niekończącą się opowieść"
c) mam do przeczytania "Cień Wiatru" Zafona (jestem w połowie) i "Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg; potem wezmę sobie coś jeszcze i nie będę tracił czasu na barachło, za jakie mam książki Paoliniego.

Hestia V. Coubert

Nie umiem przez to przebrnąć i nawet nie mam ani chęci, ani motywacji, by wreszcie ruszyć do przodu z rozdziałami.
Kurzy się na półce i kurzyć się będzie.
Ani to oryginalne, ani wyjątkowe.
Kocham cytować Lockharta: takie bez smaku, stylu, źle ubrane i w ogóle.

Amber

Hm... Sama nie wiem. Czytało się miło obie części, ale na kolana nie rzuciło. Ot, przeczytałam, zapomniałam, na trzecią część nie czekam, ale pewnie przeczytam. Dla mnie Eragon jest marną kopią Tolkiena, którego wielbię ponad wszystko, i innych pisarzy fantasy.
I, mówiąc szczerze, nie rozumiem tego medialnego szumu wokół Paoliniego. Naprawdę jest wiele osób lepiej piszących od niego, czego przykładem mogą być chociażby niektóre teksty zamieszczane na tym forum.

A na filmie nie byłam - najpierw miałam jechać z rodzinką (którzy Eragona przeczytali i średnio im się podobał), ale kiedy tata usłyszał, że jest to słaby film, obejrzeliśmy coś innego. A na szkolny wypad do kina się nie zapisałam, bo już nie zdążyłam, ale chyba nie ma czego żałować. =)

retia

Nie czytałam i szczerze powiedziawszy nie zamierzam, bo raz, że nie przepadam za baśniowym fantasy, a dwa to sam fakt, że książka nie zbiera pochlebnych recenzji, a i opinie ludzi z mojego najbliższego otoczenia były raczej odrzucające.

sharrlotte · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 4299 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Koleżanka mnie na film wyciągnęła. Byłam na nim bodajże w styczniu i żałuję. Nudne jak flaki z olejem, więc jedyne co mi zostało to jedzenie słodyczy, które sobie w Piotrze i Pawle kupiłam.
A książki czytać nie mam zamiaru.