Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna Pod kudłatym łbem Gwendy.
Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nowopisarstwo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> O czym pisarz wiedzieć powinien
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadzia




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z reprodukcji.

PostWysłany: Wto 11:18, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Ja nie wiem jak piszę. Każde opowiadanie inaczej, ale tak samo. Ja się nie staram być oryginalna - ja po prostu inaczej nie umiem.
I będę popierać Lyś i Tab. Też lubię udziwnienia i lubię czasami przeczytać coś, co jest inne.
Inne i dobre. Bo to 'inne' może być gniotem, ale nie musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beverly




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 4414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze świata marzeń i iluzji

PostWysłany: Wto 11:23, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Wiesz, Etuś, masz rację, oczywiście, bo pojęcie oryginalności się bardzo szybko zmienia w dzisiejszych czasach. Ja po prostu nie mogę zrozumieć, jak szybko są plagiatowane względnie nowe style pisania. Jedna osoba, mająca autorytet u innych, zaczyna bombardować czytelników wlasnymi sposobami przedstawiania wydarzeń, często pokomplikowanymi tak, jak to napisała Av. I co? Większość czytelników, a także pisarzy, przejmuje pałeczkę i 'nowopisarstwo', które jakiś czas temu śmiało można było nazwać oryginalnym, teraz jest uważane za zupełną codzienność. A gusta są różne - niektórzy to lubią, inni wolą stereotypowe pisanie - i o nich się nie rozmawia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fretka




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 6761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:29, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Ale tak zawsze było, odkąd ludzie zdali sobie sprawę, że ktoś jest ich autorytetem. Zawsze chcieliśmy kogoś naśladować i być tak fajnym jak on.
Tak tworzyły się nurty w malarstwie, rzeźbie, w sztuce ogólnie. I o ile kiedyś jakiś styl był popularny przez powiedzmy sto lat, to teraz tylko chwila i amen.
Moda. Zwykła moda - bo zawsze chcieliśmy być fajni. I tyle.

Nie ma co się denerwować, bo tego nie zmienimi, choćbyśmy nie wiem jak chcieli.
Co nei znaczy, że mnie pewne rzeczy też nie irytują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beverly




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 4414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ze świata marzeń i iluzji

PostWysłany: Wto 11:34, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Nie zmienimy tego, fakt. Ale bardzo chcielibyśmy. Bo ja po prostu usiłuję dociec, dlaczego tak jest. To czysty obłęd. Ja nie wiem, jak można tak szybko i bezboleśnie zmieniać swoje nawyki, chociażby w pisarstwie, i to tylko dlatego, że jest taka moda. Ech. Nie no, nie wiem, uważam, że ta dyskusja nic nie daje. Ale przecież nie zmienimy dzięki niej świata, prawda? Zwłaszcza, że mamy różne poglądy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iris
Moderator



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Wto 11:44, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Ale to nie są przeważnie nawyki. To próba odszukania własnego stylu. Pamiętam jak zaczynałam pisać w Internecie i wiem, jak teraz piszę. Pomimo tego, że ten okres dzieli tylko siedem miesięcy, to zupełnie różne style i wydaje się, że pisały to dwie różne osoby. Oczywiście, zawsze są jakieś podobieństwa, jednak i te szybko się zamazują. Ja nie lubię stać w miejscu i pisać non-stop tak samo. Mam niecałe piętnaście lat i myślę, że do siedemnastki uda mi się znaleźć taki styl, który mi będzie pasował bez względu na modę.
Poza tym, nawet i w fanfickach jest moda - raz Lily, raz James, a raz dziewczyna Syriusza. To też kiedyś musiało zacząć się o jednej osoby, która postanowiła pisać o Huncwotach i Evans, kiedy wszyscy pisali o Świętej Trójcy. A teraz? Teraz to niesamowite ryzyko, bo albo cię będę wysławiać pod niebiosa, albo zmieszają z błotem.
Tak teraz z tym waszym nowopisarstwem - żeby ludziom się to podobało, trzeba umieć tak pisać, trzeba mieć do tego talent, inaczej nie masz co marzyć o powodzeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tab.




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:48, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Bevuś, może i ta dyskusja świata nie zmieni, ale miło w końcu poczytać jakieś Wasze opinie. Takie rozbudowane, ładne, zgrabne i momentami naprawdę inteligentne. Aż mi się humor poprawił ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kidyppe




Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: od Autorów.

PostWysłany: Wto 12:04, 10 Kwi 2007    Temat postu:

A mi się wydaje, że jest duża różnica między udziwnieniami i zabawą składnią, a tym, co UMOWNIE zostało określone jako 'nowopisarstwo' ^^ ale dobra, już sza! [wraca do wałkowania Kochanowskiego... Ten to dopiero miał styl, eh, patrzeć już nie mogę na te jego fauny - -]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna Kate




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niewalająca

PostWysłany: Wto 12:26, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Rzeczywiście, nowopisarstwo i moda na oszczędność w słowach szerzy się okrutnie i dość często powstają denne opowiadania - w zamiarze nowoczesne i zawierające głębokie przemyślenia, w praktyce pozbawione smaku i zapachu, jak potrawa, do której nie dodano przytraw.

Wydaje mi się jednak, że są Autorzy, których mylnie posądza się o nowopisarstwo, bo w rzeczywistości próbują oni jedynie czegoś nowego, odmiennej formy, zaskoczenia. Bo zdarzają się naprawdę DOBRE jednoczęściówki w czasie teraźniejszym, a krótkie zdania obrazują całkiem porządną treść.
Chociaż - wiadomo - takie formy wypowiedzi powinny być jedynie odskocznią od długich opisów, za którymi tęskni każdy, szanujący się czytelnik/miłośnik literatury (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avaritia




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: R.M.S Titanic

PostWysłany: Wto 14:06, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Niewiadoma napisał:
Tak, tak wszyscy teraz chcą być <i>dziwni.</i>
Chyba właśnie na tym polega problem.


No dokładnie. I właśnie przez to są jednakowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kidyppe




Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: od Autorów.

PostWysłany: Wto 16:17, 10 Kwi 2007    Temat postu:

[patrzy w stronę postu Panny Kate z uwielbieniem] no tak, właśnie o to mi chodziło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
buka




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 2583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosn

PostWysłany: Wto 17:30, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Iris napisał:
Już wolę czytać TO-TO, niż zdania pojedyncze, składające się regularnie z nie więcej, niż sześciu wyrazów, poplątanie teraźniejszości z przeszłością i Bóg wie co jeszcze, po czym, ogólnie rzecz biorąc, mam napady mdłości wymieszane zawrotami głowy i chęcią przywalenia autorowi Słownikiem Języka Polskiego z Zasadami Pisowni i Interpunkcji Polskiej. I takie jest moje stanowisko, bo stworzenie czegoś, co podchodzi pod nieco ekscentryczne posługiwanie się językiem polskim i odbieganie od ogólnie przyjętych norm tak rób, a tak nie rób, a jak spróbujesz użyć jakiegoś pożal się Boże archaizmu, bądź skazany na potępienie, jest zdecydowanie lepsze od kompletnego beztalencia i świętego przekonania, że talent się jednak ma.
Osobiście wolę próbować wielu rzeczy, form i stylów, niż tkwić w martwym punkcie, trzymając się wyznaczonego schematu. Metodą prób i błędów można dojść do sedna sprawy.


Iryś, nie segregujmy tego tak. Nie można podzielić całej pisaniny na "nowopisarstwoochachpoprawnedogranicmożliwości" i "beztalenciazupełenebezkrztyznajomościortografii". Przecież można pisać tak po prostu, zwyczajnie, a poprawnie i co najważniejsze, trafiając do czytelnika.

Jeśli chodzi o całą sprawę, to czytanie ma mi sprawiać przyjemność. Mam uciec od realnego świata i zrelaksować się po trzech tysiącach klasówek w tygodniu. Dlatego wolę lekkie, "normalne" (nazwane tak mimochodem w tej dyskusji) historie od ciężkich, zagmatwanych opowiastek, których często sam autor nie rozumie. Szuka on tej jedynej metafory, tego stylu, tej oryginalności, jakiegoś zaskoczenia, nowości, chce być lepszy, najlepszy, chce znaleźć coś, czego inni jeszcze szukają. Taki miał cel. A co wyszło? Jest "inny od innych". Pisze poprawnie, a jak. Ale jego twórczość jest ciężkostrawna, nie zachęca na przykład mnie do czytania. Podczas jednego rozdziału myślę więcej niż podczas całego roku szkolnego. A i tak to wszystko do mnie nie trafia, jak wiersze sprzed stuleci omawiane na polskim. Męczę się czytając to wszystko i taki jest finał. Zamykam okno Liska i idę do biblioteki po kolejny tom Pośredniczki, żeby odetchnąć i odpocząć.
Tak to wygląda z mojego punktu widzenia i... poniekąd zgadzam się z Kejt.
I podtrzymuję zdanie, że niczego nie wolno szufladkować mianem "nowopisarstwa" i reszty.
Ja osobiście szufladkuję opowiadania według tego, na ile do mnie dotarły i ile przyjemności sprawiło mi czytanie ich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hestia V. Coubert




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z rozklekotanego krzesła

PostWysłany: Wto 19:21, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Na podstawie paru gówniarzy z internetu nie można mówić o zjawisku kulturowym.

Więcej: w ogóle na podstawie płaszczyzny internetu nie można mówić o zjawisku kulturowym, które nie może być jako takie zaklasyfikowane tylko przez działalność internautów. Zjawisko kulturowe ma swoje korzenie w rozmaitych dziedzinach rzeczywistości, a nie tylko w internecie. W drugim przypadku mówimy o jakimś odprysku "zjawiska kulturowego", o chwilowej modzie czy trendach. Nic wielkiego ani poważnego z tego nie będzie.
Poza tym zgadzam się z Lyss, że nie ma nowopisarstwa. Może wy czytujecie tylko książki, gdzie opisy są wspaniale barwne, długie i plastyczne, a metafora jest wytłuszczona, wskazana paluchem i rodzaju muszę być zrozumiana w jednakowy sposób przez wszystkich czytelników. Nie mam na celu obrażenia nikogo, ale jest MNÓSTWO książek pisanych zwięzłym, wręcz minimalistycznym stylem. A w niemal WSZYSTKICH książkach znajdują się metafory, ukryte przesłania, które albo ktoś dostrzega i docenia, albo nie. W dodatku mogą być one rozumiane przez każdego czytelnika inaczej.
A że mylogowiczom i użytkownikom innej zbieraniny śmieci (przykre, ale dla mnie mylog jest jednym wielkim wysypiskiem śmieci plus kilka perełek) zachciało się naśladownictwa, to już trudno. Ile już takich trendów minęło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Liverpool

PostWysłany: Wto 19:27, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Podsumowując: wszystko może byś smaczne, jeśli jest wykonane porządnie, z talentem i pomysłem.

A ja dodam coś jeszcze od siebie: wydaje mi się, że z nowopisarstwem, jest o tyle trudniej i jest wśród niego tyle chłamu dlatego, że jest to trudny styl. Bardzo trudny.

I wiecie co wam powiem? My, durne, biedne, niedoświadczone plus minus piętnastolatki, nie powinniśmy się za nie brać. Bo robi się z tego bagno.
To trochę tak jak z Lily. Tylko geniusz pisarski (nie podlizując się wcale, taki na przykład jak Agata i pani z Buziaka ;>) zrobi z niego dzieło.

Warto ryzykować dla tej przeklętej <i>oryginalności</i>?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niewiadoma dnia Wto 19:31, 10 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fretka




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 6761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:30, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Muszę zastanowić się nad odpowiedzią xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hestia V. Coubert




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z rozklekotanego krzesła

PostWysłany: Wto 19:32, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Warto ryzykować dla tej przeklętej oryginalności?

Moim zdaniem warto. Warto wysilić się i zaryzykować dla czegoś, co będzie rozpoznawalne jako tylko twoje, co będzie jedyne w swoim rodzaju.
I zaznaczam, że w moim pojęciu oryginalność nie oznacza kolejnego rozpoczęcia historii Lily z mocnym postanowieniem, że MOJA LILY BĘDZIE SIĘ WYRÓŻNIAĆ. Będzie oryginalna.
Oryginalność byłaby wtedy, gdybyśmy wreszcie wzięli się za coś innego, niż powtórkę z romansu Potterów. A osoby, które robią to naprawdę dobrze, podziwiam i nadal będę czytać (osoby, które wymieniła Niewiadoma).

edit -> a czytaliście Masłowską? Chociażby "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną"? Ktoś nadgorliwy posądziłby ją o właśnie nowopisarstwo (bez obrazy, Niewiadoma, bo do twojego zdania zawsze mam wiele szacunku, gadasz bardzo sensownie xD <- ale to zabrzmiało ^^'), ale ta nazwa najbardziej mi się kojarzy z tymi wszystkimi durnymi improwizacjami typu podgardle dziecięce. Nazywać skomplikowanie [może nie tyle skomplikowanie, co odpychająco, brzydko] rzeczy w gruncie proste.
Wracając do tematu. Masłowska pisze we własnym, niepowtarzalnym stylu. Można by nabrać do tego obrzydzenia. Odłożyć na półkę. Z pogardą. Ale jakby się wczytać, widać, jak ona ten język polski nicuje, wypruwa wszystkie nitki i niekiedy to robi w sposób obrzydliwy. I co? Jest oryginalnie? Jest. Jest intrygująco? Jest. Jest niepowtarzalnie? Jest, chociaż usiłuje się ją naśladować. Z niepowodzeniem.
Znalazła swój własny styl, choć z całą pewnością pisze jeszcze tzw. klasycznie. I jej książki nie są przeznaczone dla każdego, bo niektórych wręcz odrzuca na widok takiego stylu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna -> O czym pisarz wiedzieć powinien Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin