Pod kudłatym łbem Gwendy.

Grace

Lily Evans długo zastanawiała się nad swoimi wadami i zaletami. Nie spoglądała często w lustro, jak to robiły jej koleżanki z dormitorium. Ale była zbyt dumna, choć niektórzy odnosili wrażenie, jakby chciała grać inną rolę. Prestiżową, idylliczną, by wszyscy czuli do niej respekt..
Wyróżniała się z tłumu urodą. Dużo osób oglądało się za nią gdy przechodziła. Miedziane włosy spływały jej na łopatki, a jej oczy.. miały kształt migdałów, a ich barwa przywodziła na myśl zieloną łąkę.
Nie należała do najzdolniejszych uczniów, jednak miała talent do eliksirów, co sprawiało, że nauczyciel tegoż przedmiotu, profesor Slughorn, patrzył na nią przychylnie i faworyzował ją przed innymi nauczycielami.
Miała też pewnego adoratora, Jamesa Pottera, choć na dźwięk jego nazwiska krzywiła się z niesmakiem.
Siedząc przy kominku rozmyślała o świętach Bożonarodzeniowych, które wkrótce miały nadejść już po raz szesnasty. Zamierzała spędzić je w gronie najbliższej rodziny, jednak czuła wyrzuty sumienia, że zostawia w Hogwarcie swoją najlepszą przyjaciółkę, Francescę. Owa uczennica Hogwartu nie miała rodziców, jedynie przedsiębiorczą ciotkę, niemożliwie bogatą i kapryśną. Charakter dziewczyna odziedziczyła po niej. Miała brązowe włosy i duże szare oczy
Mój pierwszy ( z czego w pełni zdaję sobie sprawę) gniot. Niedokończony z powodu lenistwa:D

Kidyppe

Aaaa! Lori! Lori Black! Najbardziej gniociasta rzecz na świecie! Jak to pisałam, byłam w 5 podstawówki i dopiero założyli blog.pl Very Happy

Sigma

Łosz... pierwszego gniota napisałam mając lat 11 xD o paczce znajomych z osiedla, że zostaliśmy porwani przez jakąś zła babę, na jakąś wyspę i uciekaliśmy z niej. Takie pomieszanie z poplątaniem. Nigdy nie dokończyłam.
Krótko po tym napisałam, również niedokończone, opowiadanko o szkola jakiejś podziemnej. Ale wtedy to stworzyłam nawet mapę, plan opowiadania i generalnie szykowało się na coś większego.

Szkoda tylko, że w wieku dwunastolatki i z beznadziejnym stylem xD

A.

To mi się przypomniały opisy bohaterek w moim pierwszym gniocie. Każdy zaczynał się od: <i>Piękna...</i> XD

apodyktyczna landrynka

Pierwszy gniot to ja napisałam chyba w wieku 7-8 lat. Baśń o brzydkiej księżnice. Potem się okazało, że był na nią rzucony jakiś czar, czy coś i tam coś się stało i znowu był piękna. Ach. xD
Było też coś o syrenach oraz opowiadanie o tym, jak dwie siostry czekają na gwiadkę, bla-bla-bla.
A mój pierwszy ff... to jakby siódma część Potter'a, tyle że oczami Neville'a. Napisałam tylko jeden rozdział i kilka linijek drugiego. Prawdę mówiąc nawet nie miałam zamiaru robić z tego jakiegoś opasłego fanficka. To miała być taka próba w pisaniu tego rodzaju. I przyznam szczerze - jestem w stanie się przyznać się do tego dzieua. Nie jest takie złe. xD
Ogólnie to był mój pierwszy i ostatni ff, jak na razie. Teraz mam małego wena i tworzę nowego. Twisted Evil

whisky bottle

jak miałam 7-8 lat to też baśń pisałam. w szkole.
byłam najlepsza w klasie i 6 dostałam <chwali się>
;>

Hestia V. Coubert

whisky, rozbrajasz mnie ;D
cały czas pamiętam gniocisko sprzed paru lat, które bazgrałam mając 9 i 10 lat tudzież 10 i 11, nie pamiętam, a które zajmuje sporo miejsca, bo ma nieco ponad 180 stron ;p
sama nie mogę w to uwierzyć. Verdaną ósemką.
Ale bez obaw, tutaj ilość nie gwarantowała jakości ;D
nic nie rozśmiesza mnie lepiej, niż czytanie takiego chłamu. Piiiikne.

whisky bottle

Hestia V. Coubert

bo mówisz rzeczy, których inni by nie mówili przez to, że mają sto bzdurnych powodów.

whisky bottle

Hestia V. Coubert

może to nawet lepiej (:
patrzę na świat przez pryzmat własnych niedawnych zahamowań, których się prawie pozbyłam już.
nieważne Very Happy

whisky bottle

eyyyy

wytłumacz mi no
ja nie lubię niewiedzieć

athine

pierwszy gniot? nigdy nie zapomnę o mojej bajeczce o "Żabie i Bazaltarze" czy jakoś tak xD konik i żaba przyjaciółmi tej samej wielkości (taką ilustrajację wykonałam xD), z tą samą w kółko mową i jednym ciągiem dialogu.
Lat? Prawie sześć rzecz jasna Smile

Amarina

Hmm, a u mnie zasadniczo trudno powiedzieć, od kiedy piszę. Niby dwa lata temu, a może i wcześniej, napisałam ze dwie strony jakiegoś gniotka, ale później miałam przerwę gdzieś do lutego tego roku i dopiero teraz zaczęłam systematycznie pisać xD
W każdym razie pisałam sobie kiedyś o Nadine, półwampirzycy, która nagle zostaje znaleziona przez innego wampira i tyle, na tym skończyłam. AŻ dwie strony! xD
Booooruuu, jak sobie przypomnę tę pierwszoosobówkę... Nigdy więcej! O.o Laughing

Annline

To ja jak miałam sześć lat to pierwszy wiersz napisałam xD
Moge nawet wkleić, bo ciągle mam! Oto i on:

"Las"

Tam są drzewa i kwiaty paprocie,
Zwieżyna i trawa, a ty i ja taplamy się w błocie,
Lecimy nad koronami drzew, iglastymi, liściastymi,
To choinka, a to klon,
Lecisz już nirzej, widzisz już sarnę, zająca i wilka.

Błedy ortograficzne zachowane i wklejone tutaj w orginale. Kocham moje dziecięce "nirzej" ;P