Pod kudłatym łbem Gwendy.

Modesty

Mnie najczęściej natchnie jakiś pomysł, a po pierwszym rozdziale zazwyczaj wen nigdy już nie przychodzi.

Beverly

Ciężko być pisarzem... Zgodzicie się ze mną, prawda? Weny, nieweny, pomysły, niepomysły, wątki, bohaterowie... ach... skomplikowane to trochę.

Fretka

Ja się pisarką nie czuję, więc jakoś ciężko mi nie jest... xd

Beverly

A Bevcia sobie zrobiła nowy avatar, ha! Ładny, prawda? Dobra, dobra, wiem, że do tego jest oddzielny temat, ale nie chce mi się tam iść, bo coś z kompem się dzieje i się słabo ładuje... No ok, żeby nie było nie na temat- coś ostatnio nie mogę nic stworzyć. Zacięłam się trochę.

buka

Wen? A co to?
Och tak, jasne, spotykam go czasami. Ale rzadko. Bardzo rzadko.
No, dobra. Prawie w ogóle.
Zjawia się raz na ruski rok, wrzuca w mój pusty łeb sto kilo *widzi minę swego pana od fizyki, który ciągle mówi, że kilo to tysiąc i to co innego niż kilogram* pomysłów i ucieka.
I tyle go widuję.

Beverly

Chyba się za coś wezmę. Za coś zupełnie nowego. Nie wiem, czy to będzie fanfik, nie mam pojęcia na razie. W każdym razie życzcie mi szczęścia...

Camily

Powodzenia!

Fretka

Och, ja tak uwielbiam zaczynać nowe opowiadania! *_______*

Ale Crucka muszę doprowadzić przynajmniej do połowy. A Olka skończyć, bo Olek fanfickiem nie jest. Miałabym wtedy chcoiaż jedno skończone opowiadanie na swoim koniecie *marzy*

Mi

Ja chyba muszę wszytko pokasować i zacząć od nowa.
Pożegnać Modesty, Odelię i...ee... no tylko je.
Bo Wenecjusz ich chyba nie toleruje
*wrednota jedna*

A.

Wen? Tak, znam. Niestety, rzadko się pojawia.
Ja już raz skasowałam opo (jego fragmenty można przeczytać na temacie "Pierwszy gniot, czyli od czego się zaczęło...") i nie żałuję. Mam również ochotę zacząć od nowa na innym, ale zobaczymy jak to będzie Wink

Beverly

Camily

Czekamy

Ja tak od miesiąca piszę prolog takiego-czegoś-nowego, Fleur de Lis, i pochwalę się, że od tego czasu mam pół strony w Wordzie <gilotyna>

Beverly

Gratuluję, Cam, gratuluję... a ja w ogóle nie wiem, co mam teraz napisać. Tak ostatnio całymi dniami myślę i myślę... I nie mam pojęcia. Pomysłów mi trzeba! Bo bez pomysłów nawet Wencia nie pomoże...

Iris

Już pięć razy zaczynałam drugi rozdział.
Pięć nieudanych prób, zakończonych wciśnięciem krzyżyka w prawym górnym rogu ekranu.
Paranoja.

Beverly

Trzeba dobry moment wybrać... Tylko to tak truuudno.