|
Pod kudłatym łbem Gwendy. Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haina
Moderator
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łóżko orlando blooma ^^
|
Wysłany: Pią 18:31, 15 Gru 2006 Temat postu: Ulotny wen twórczy. |
|
|
Cóż, powszechnie wiadomo, że wen kapryśny jest dosyć i humory miewa dośc często. Jak często? Jak staracie się go przywrócić do stanu funkcjonalności?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malice
Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 1515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:09, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Mój Wen to dziki zwierz. Ufa tylko mi ( nazwijmy to tak) i wymyka się chyłkiem, kiedy ktoś zjawia się w moim pokoju. Zazwyczaj grzecznie czeka gdzieś niedaleko, ale kiedy ucieknie....Ojojoj. Potrafi naprawdę dłuuuuuuuugo nie wracać. A ja w tym czasie musze szukać jakiś smacznych kąsków dla niego żeby skuszony smakowitymi zapachami przywędrował do mnie z powrotem. Smaczne kąski to dobre opowiadania, szablony. Mój Wen jest strasznie łakomy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kyb
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 2757
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 20:18, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ściągam nową muzykę, której wcześniej nie słuchałam. Pomaga prawie zawsze. No, i oczywście świeże powietrze, spacerki, takie tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fretka
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 6761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:51, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
O, tak. Nowe utwory to coś, co na brak Wena pomaga
I książki, naturalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panna Kate
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niewalająca
|
Wysłany: Sob 8:55, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nagły atak Wena mam zawsze w momencie, kiedy uczę się na bardzo-ważny-konkurs/klasówkę. I absolutnie nie mogę się skupić, bo zamiast wzoru na długość fali wyobrażam sobie kolejne konwencje fabuły.
Prócz tego, zdarza mi się wpaść na pseudogenialny pomysł przy koszeniu trawnika, w wannie, na biologii.
Wen w gruncie rzeczy rzadko mnie opuszcza i równie rzadko zdarza mi się miesiąc "ciszy twórczej". Czyli jestem nienormalna.
Fajnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:39, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio straciłam Wena na dłuuuuugie miesiące. Było ich chyba cztery x)
Wen przychodzi kiedy się ucze, albo pod wieczór - tak koło dwudziestej pierwszej, kiedy to mam iść spać ( wiem, wiem, dziwne, ale rodziciele każą )
Nowe piosenki pomagają, ale zazwyczaj nie. Po książkach mam szczególnie mocnego, np. po Siewcy Wiatru czy Nocarzu *-*
Ogólnie mój Wen kapryśny jest.
I tak jestem przekonana iż pisać nie umiem, ale ta kwestię pomińmy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lem
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 1653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: dom / internat
|
Wysłany: Sob 10:44, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś zmuszałam się do wmawiania sobie, że ja nie mam Wenów (z tym że ja dosyć często sobie różne rzeczy wmawiam, więc nawet mi wychodzi). W związku z tym moje pierwsze opowiadanie (tak, o Annie) pisane było bez wyjątku codziennie, bez względu na jakieś Weny i inne śmieci. I dotąd zostało mi tak, że nie przejmuję się, czy mam natchnienie. Siadam i piszę. Nie umiem rozpoznać, kiedy mam Wena a kiedy nie. Czuję się odosobniona w tej kwestii, no ale.
Z tym że myślę, że Wena mam wtedy, kiedy zdania mi się kleją, i kiedy nie mam problemów z ilustrowaniem myśli. Mogę więc powiedzieć, że częściej mam Wena niż go nie mam. Nigdy nie straciłam go na dłużej.
Ale jeśli już go tracę, siadam na parapecie i zmuszam się, żeby go zmusić, żeby wrócił. Albo idę do parku i wszystko wraca.
Może to wina mojego dosyć specyficznego stylu pisania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haina
Moderator
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łóżko orlando blooma ^^
|
Wysłany: Sob 12:52, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A u mnie? Wen zależny jest od pomysłu i nastroju. Cały czas najchętniej zaczęłabym nowe opowiadanie, pisanie prologu pod nowy temat zawsze mi wychodzi. A notki zależą od mojego nastroju; gdy mam wybitnie dobry humor nie potrafię pisać o Riddle'u. Muszę mieć go nieco skwaszony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
caitria
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 1498
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wyimaginowanego półświatka
|
Wysłany: Sob 14:16, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
mój Wen ucieka ode mnie często, ale powraca, gdy tylko puszczę jakąś starą płytę z muzyką, z piosenkami, które znam na pamięć. one naprawdę nastawiają mnie twórczo.
często Wen mnie napada, gdy idę ze szkoły do domu albo gdy próbuję zasnąc. i wtedy nie mogę pisać, jaki pech.
oczywiście humor też jest ważny. tak w ogóle to odkryłam, że chyba najlepiej tworzy mi się, gdy jestem naprawdę załamana. chyba normalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haina
Moderator
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łóżko orlando blooma ^^
|
Wysłany: Sob 14:26, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
cait, to normalne, nie martw się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
caitria
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 1498
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wyimaginowanego półświatka
|
Wysłany: Sob 14:30, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no właśnie wiem, że normalne i wcale się nie martwię xD. przynajmniej mogę dużo stForzyć, a potem zamęczać tym ludzi .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marau Morela
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Spod poduchy.
|
Wysłany: Sob 15:04, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zwykle, kiedy wena mi ucieka, wrzeszczę: "Z odkurzaczem na niego!".
Nie zawsze to pomaga.
Wtedy siadam do komputera i słucham moich ukochanych Beatlesów. Jeżeli to nie pomaga, wącham swój ulubiony olejek cynamonowy. Bądź gadam z Mab, co mi niesamowicie pomaga ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fretka
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 6761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:42, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też najczęściej tworzę, gdy mam podły humor.
A po dwóch dniach, jak to czytam, to nie wierzę, że mogłam coś tak okropnego i ckliwego napsiać >.< Wtedy poprawiam i mniej więcej wychodzi to, czym Was katuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vanille
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z Tokyo
|
Wysłany: Sob 17:20, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Uczucia.
Kiedy coś intensywnie przeżywam muszę się wygadać. A jak nie mam się komu wygadać w tejże chwili, chwytam za kartkę papieru i powstaje albo opowiadanie wesołe, zabawne, albo smutne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przesadystka
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z bezświata?
|
Wysłany: Sob 19:53, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam wena po czytaniu Apricsowej twórczości, albo po książkach. Po filmach rzadziej. Czasem ujrzawszy jakąś fotografię. Czasem - samo z siebie.
Wiatraki, wiatraki, mnóstwo wiatraków. Dżi, jeszcze pamiętam, jak pierwszy raz do siebie Wiatr przywołałam. Czułam się taka... Wielka. Potężna.
A teraz przeżywam Ciche Dni bez pisania. I mam dość. Jestem na siebie wściekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|