Pod kudłatym łbem Gwendy.
Dla elyty, rodzynków w czekoladzie, śmietanki w kawie, po prostu nas.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Pod kudłatym łbem Gwendy. Strona Główna
->
Harry Potter
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
wstęp
----------------
Ogłoszenia parafialne
Co i jak?
warsztaty
----------------
Wyszczerbione pióro
Fanfiction.
Tfórczość inna
O czym pisarz wiedzieć powinien
o wszystkim i o niczym.
----------------
Prace ręczne
Literatura.
Kultura.
Harry Potter
różne takie
----------------
Elyta
Offtop
Zloty
Poszukuję...
HTML
Szablonownia
Linki
stare tematy
----------------
Archiwum
Stare konkursy
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Catherine
Wysłany: Nie 21:02, 12 Sie 2007
Temat postu:
Gdy do mnie dotarło, że żadnego listu nie będzie, popadłam w swego rozdzaju 'dół'. [to było chyba niedługo po tym, jak skończyłam jedenaście lat]
Wszyscy się zastanawiali, czemu chodzę taka przybita xd
Kiedyś bawiłam się z koleżanką w Hogwart xd Chyba jeszcze za czasów, kiedy czekałam na list.
Robiłam róźdżki z wykałaczek xd
Nawet kiedyś kenowi namalowałam bliznę na czole flamastrem, żeby wyglądał jak Potter xd
[nie jeszcze nie odwiedziłam żadnego psychiatry xd]
Gość
Wysłany: Nie 20:26, 12 Sie 2007
Temat postu:
Lilias, a jak nie przyjdzie teraz to wmawiaj sobie że Polska cofnięta jest i odpowiednikiem będzie dopiero liceum
8D
[żeby nie było; to nie była żadna uszczypliwa uwaga]
Lilias
Wysłany: Nie 20:00, 12 Sie 2007
Temat postu:
ja też czytałam jak miałam mniej więcej tyle lat co Bastet. nie pamiętam, żeby coś mi się działo
po prostu marzyłam o tamtym świecie. i zawsze czekałam na list z Hogwartu.
nie będziecie się śmiać? już podświadomie, czy jakoś tak, czekałam do teraz, bo w końcu teraz idę do gimnazjum, czyli taki odpowiednik czasu nadesłania angielskiego listu XD
buka
Wysłany: Pią 19:28, 09 Lut 2007
Temat postu:
Hogwart? *chowa się pod biurko na wspomnienie zakładania tejże szkoły w swojej klasie*
No, dobra, przyznaję się. Założyłam w podstawówce taki malusi Hogwart, były 2 domy tylko, a po lekcjach chowaliśmy się po korytarzach przed woźnymi i robiliśmy eliksiry. A ja siedziałam w domu i skrobałam patyki z podwórka tępym nożem, żeby był ładniejsze jako różdżki. I wymyślałam, że na przykład ta długa ma 11 cali i jest z drzewa różanego. O, te miały największe wzięcie. No, te z włosem jednorożca też.
Lyssan
Wysłany: Pią 19:25, 09 Lut 2007
Temat postu:
A ja się śmiałam z koleżanek, które bawiły się w Hogwart i jakoś nigdy bardzo nie przejmowałam się tym czy Potter istnieje, czy nie.
Moja kulawa wyobraźnia ^^
No i byłam bardzo małym dzieciaczkiem, jak go czytałam po raz pierwszy, a nic mi się nie poprzestawiało.
Pisałam już wcześniej, więc nie było też pozytywów.
Książka jak każda inna, tylko miała lepszą kampanię marketingową.
Gabrielle
Wysłany: Pią 19:22, 09 Lut 2007
Temat postu:
Ja z koleżankami czarowałam. Jakiegoś nieszczęśnika, który nam podpadł. Na szczęście się nie spełniło. I dobrze, bo dziwnie by wyglądał.
Bastet
Wysłany: Pią 18:40, 09 Lut 2007
Temat postu:
Ja na list przestałam czekać w wieku ośmiu lat, a poza tym, że grałam w quidditcha i robiłam różdżki z kredek, zbytnio mi nie odbijało
buka
Wysłany: Pią 16:17, 09 Lut 2007
Temat postu:
Ja nie miałam żadnych problemów z Harrym. Jak na 11 urodziny nie przyszedł list, to wmówiłam sobie, że jestem tak oryginalna, że dotrę do Hogwartu od razu do drugiej klasy i czekałam kolejny rok. Potem zrozumiałam, że to chyba tak nie działa. Pierwszy raz w życiu poddałam się optymizmowi (;
Beverly
Wysłany: Pią 14:53, 09 Lut 2007
Temat postu:
Tak, Severino, ale Ty i Twoje kuzynki wiedziałyście, jaka jest granica między rzeczywistością a fikcją. A niektóre dzieci nie wiedzą. Ale to nie jest wina Rowling, jak to już wcześniej wspomniała Dżulka.
Severina S. von Derrisch
Wysłany: Pią 14:45, 09 Lut 2007
Temat postu:
O taaak, czekanie na list!
A jak przyjeżdżały do nas kuzynki, ubieraliśmy szaty (z narzut i prześcieradeł) i rozgrywaliśmy mecze quidditcha za pomocą takiej wielkiej, dmuchanej piłki i hula-hopu. XDDD
Potter ma wpływ na dzieci. Dobry czy zły - co za różnica, czy dobro i zło w ogóle istnieją? (w pewnym teście wyszło mi, że najbardziej podobna jestem do Toma! xd) - Po prostu na pewno ma WPŁYW.
Modesty
Wysłany: Pią 13:50, 09 Lut 2007
Temat postu:
Dokładnie tak. Też robiłam różne durne rzeczy, czarowałam, byłam śmierciożerczynią w szeregach Voldemorta, czekałam na list... i z wiekiem mi to przeszło. Takie dziecięce zafascynowanie, nic więcej.
marik
Wysłany: Sob 18:08, 16 Gru 2006
Temat postu:
To nie jest książka dla dzieci.
Dwa pierwsze tomy przeczytałam, jak miałam niecałe sześć lat. Popłakałam się, bo rodzice powiedzieli że Hogwart nie istnieje. Z bratem ciotecznym czekaliśmy na list i robiliśmy dormitorium gryfonów z mojego pokoju. Zgłupiałam. Przez DWA LATA przeczytałam niewiele innych książek, bo, moim zdaniem, nie dorównywały Pottiemu. Usiłowałam zrobić latającą miotłę. Namawiałam babcie do szycia mi 'szat'.
...a potem mi przeszło
haina
Wysłany: Sob 16:48, 16 Gru 2006
Temat postu:
Ale przecież ja nie uważam, że Potter jest zły
Tylko, że ma zły wpływ na dzieci. Ale i tak go kocham za jego mrochną osobowość
Malice
Wysłany: Sob 16:00, 16 Gru 2006
Temat postu:
Ale niech mi ktoś wytłumaczy o co chodzi z tymi satanistycznymi atrybutami Dropsa? xD
Malice
Wysłany: Sob 15:59, 16 Gru 2006
Temat postu:
Zgadzam się z Dżulką
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin